To jest wręcz nieprawdopodobne. Gdyby Donald Tusk czy Jean-Claude Juncker byli zwykłymi pracownikami korporacji, za swoje „dokonania” spodziewać mogliby się raczej wypowiedzenia. Oni tymczasem, w momencie, w którym Paryż płonie, a Wielka Brytania szykuje się do opuszczenia UE, otrzymują podwyżki!

Jak poinformował brytyjski „The Telegraph”, zarówno szef KE jak i przewodniczący Rady Europejskiej będą teraz zarabiać miesięcznie 32,7 tysięcy euro. W przeliczeniu na złotówki to ok. 131 tysięcy. Co miesiąc będą zatem otrzymywali około 550 euro więcej niż do tej pory.

Więcej zarobią też unijni komisarze. Co miesiąc mogą liczyć na 400 euro więcej i pensję w wysokości 26,6 tys. euro. Jak skomentował publicysta Tomasz Wróblewski:

"Unijni urzędnicy dostaną podwyżki. Nawet 85 tys a Donald Tusk 135 tys. To nagroda za doskonałą robotę ; najdłuższy kryzys gospodarczy w nowożytnej historii, Grecja, żółte kamizelki, Brexit".




dam/telegraph.co.uk,twitter