Podczas poniedziałkowej manifestacji przed ambasadą Polski w Kijowie spalono polską flagę. W związku z tym incydentem do MSZ wezwany został zastępca ambasadora Ukrainy, któremu wręczono notę protestacyjną. Resort dyplomacji wyraził w dokumencie swoje oburzenie w związku ze spaleniem polskiej flagi.
Również szef ukraińskiego MSZ, Pawło Klimkin potępił na Twitterze incydent, do którego doszło pdoczas poniedziałkowej manifestacji przed ambasadą RP w Kijowie.
„Zdecydowanie potępiam prowokacyjną akcję przed ambasadą Polski w Kijowie. To nic innego, niż kolejna prowokacja, podstępny atak na naszą przyjaźń. Ludzie o szczerym sercu nigdy nie będą znieważać symboli innych narodów”- napisał na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych.
Рішуче засуджую провокаційну акцію перед Посольством Польщі в Києві. Це не що інше, як чергова провокація, підступний напад на нашу дружбу. Люди, які мають щире серце, ніколи не стануть глумитися з символів інших націй.
— Pavlo Klimkin (@PavloKlimkin) 3 kwietnia 2018
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie resortu dyplomacji podkreślono, że w nocie przekazanej zastępcy ukraińskiego ambasadora polskie MSZ wyraziło oburzenie „z powodu ostentacyjnego zachowania demonstrujących oraz braku odpowiedniej reakcji ze strony ukraińskich funkcjonariuszy ochrony”. W komunikacie zaznaczono, że szczególne zaniepokojenie polskiego MSZ „budzi fakt, że był to kolejny incydent o antypolskim wydźwięku na terytorium Ukrainy na przestrzeni ostatnich tygodni”.
Biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych informuje, że przedstawiciel ambasady Ukrainy podczas spotkania w siedzibie resortu „zapewnił, że władze ukraińskie potępiły ten haniebny czyn i poinformował o podjętych przez właściwe służby czynnościach, które powinny doprowadzić do szybkiego ustalenia i właściwego ukarania jego sprawców”.
yenn/PAP, Fronda.pl