„Dzisiaj wiemy, kim jest Lech Wałęsa, ale wcześniej nie każdy to wiedział” – powiedział jeden z dawnych liderów gdańskiej Federacji Młodzieży Walczącej, Robert Kwiatek. Opowiedział też, że gdy rodzina zastrzelonego w Gdańsku przez MO 20-letniego Antoniego Browarczyka chciała spotkać się z Wałęsą, ten odmówił i „w ogóle nie podał im ręki”.

Robert Kwiatek to jeden z liderów FMW w Gdańsku, a zarazem kibic Lechii. Doprowadził kiedyś do skazania dwóch bijących go milicjantów. Kwiatek opowiedział też Piotrowi Lisiewiczowi w „Wywiadzie z chuliganem” na antenie „Radia Poznań” o Antonim Browarczyku, 20-letnim kibicu gdańskiej Lechii zastrzelonym w stanie wojennym przez MO.

Browarczyk był uczestnikiem duszpasterstwa dominikańskiego, angażował się też w działalność przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, rozwieszał plakaty Solidarności. 17 grudnia 1981 roku, powracając do domu z praktyki w zakładzie elektromechanicznym, Antoni Browarczyk natrafił na demonstrację pod gdańską siedzibą Komitetu Wojewódzkiego PZPR. I choć nie wziął w niej udziału, został postrzelony w głowę przez funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej, który nigdy nie został wykryty ani skazany. Browarczyk zmarł 6 dni później.

„Dzisiaj wiemy, kim jest Lech Wałęsa, ale wcześniej nie każdy to wiedział. Siostra i Mama Tolka chciały się z nim spotkać, chodziło o jego zdjęcie z Tolkiem. Wałęsa powiedział im, że w ogóle nie będzie się z nimi spotykał. W kościele, gdzie byli na mszy jako rodzina ofiary komunizmu, w ogóle nie podał im ręki” – powiedział Robert Kwiatek.

Antoniego Browarczyka, pierwszą śmiertelną ofiarę stanu wojennego w Gdańsku w sposób należyty uhonorował dopiero prezydent Lech Kaczyński. 13 grudnia 2008 roku Browarczyk został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. 13 grudnia 2016 roku odsłonięto też w Gdańsku jego pomnik, którego budowę bardzo wspierali kibice Lechii Gdańsk. Kilka lat wcześniej, w 2009 roku, zorganizowali też oni wspaniałą stadionową oprawę, poświęconą Tolkowi Browarczykowi.

„W Gdańsku, mieście wolności i Solidarności, jak mówił zarówno śp. Paweł Adamowicz jak i obecna pani prezydent, w ogóle się o tych rzeczach nie mówi. O wolności mówi się w kategoriach tęczowych, o tej patriotycznej wolności, za którą przelewano krew, lepiej milczeć” – skonstatował Robert Kwiatek.

 

ren/Radio Poznań, niezalezna.pl