- Wiem, że wielu z tych pracowników na przykład potem, w latach 90. i później, kiedy był nakaz ujawniania się, odmówiło czyli nie zadeklarowali współpracy. Potem poodchodzili na emerytury i w dalszym ciągu funkcjonują czasem jako komentatorzy w mediach bez tego odium dawnego współpracownika służb bezpieczeństwa PRL-u. Dzisiaj się może okazać, że te archiwa potwierdzą, że jednak mieli na swoim sumieniu taką współpracę – powiedział w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl Witold Waszczykowski, były szef MSZ, a obecnie eurodeputowany PiS.

Waszczykowski odniósł w ten sposób do projektu ustawy o służbie zagranicznej, którym w najbliższym czasie ma się zająć Sejm. przewidującego udostępnienie zasobów archiwów MSZ i przekazanie ich do dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej.

Najistotniejszą zmianą, jaką propaguje Ustawa jest przekazanie z mocy prawa archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych do dyspozycji Instytutu Pamięci Narodowej. Zbiory te będą tym samym możliwe do udostępniania dla zainteresowanych podmiotów, które prowadzą badania naukowe i przygotowują publikacje dziennikarskie, zgodnie z zasadami opisanymi w przepisach o IPN.

Komunistyczna przeszłość resortu spraw zagranicznych dobiegłaby więc tym samym do szczęśliwego końca. MSZ to ostatnie z kluczowych ministerstw, które dotychczas nie przekazało swoich zbiorów do możliwości weryfikacji dla polskiego społeczeństwa. Z pewnością zbiory dostarczą wiele cennych informacji, które do tej pory nadal są niejawne.

- Być może pokażą się też kariery części dyplomatów, którzy w latach 90. byli jeszcze aktywni – przecież do władzy w 1993 r. doszło SLD i oni przywrócili do pracy na wysokie stanowiska wiceministrów, dyrektorów, ambasadorów ludzi, którzy znaczną część swojej kariery zrobili w PRL-u, często się od tego odcinali, bądź wstydliwie nie chcieli o tym wspominać – powiedział też Waszczykowski.

Były szef MSZ stwierdził także, że niektóre media i wiadomo jakie „zaczną tutaj załamywać ręce”, a elity III RP będą – podobnie jak przy innych tego typu działaniach rządu – będą stawiały opór, „ponieważ III RP była oparta na tym układzie, dogadaniu się nowych elit z postkomunistami za cenę, że nie będą rozliczani za swoją działalność”.

Stwierdził także, że do te archiwa są czymś zupełnie innych niż teczki esbeckie, ale te archiwa „pokażą materiały nietworzone specjalnie”, co miało często miejsce w przypadku SB. Waszczykowski wyraził przekonanie, że „wszystkie materiały zostaną opublikowane i każdy historyk będzie mógł je sobie przejrzeć i zobaczyć życiorysy tych ludzi. Będzie mógł połączyć je z karierami”. Da to także możliwość zrozumienia zachowań wielu byłych pracowników i współpracowników MSZ już w latach 90-tych.

 

mp/wpolityce.pl/fronda.pl