W Warszawie przy drodze na lotnisko znajduje się cmentarz rosyjskiego okupanta z okresu II wojny światowej zwany Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich. Co roku, 9 maja, Rosjanie i ich polskojęzyczne partnerzy, urządzają tam sabat i czczą rosyjskich żołdaków, którzy, prócz walki ze swoim nazistowskim niemieckim sojusznikiem z lat 1939-1941, mordowali polskich patriotów, gwałcili Polki i kradli mienie Polaków.

W tym roku rosyjski sabat uniemożliwiło kilka tysięcy Ukrainek, żon, matek i córek, których rodziny są mordowane na Ukrainie przez rosyjskiego agresora. Przeciwko rosyjskiemu sabatowi demonstrowali też Polacy – katolicy z Krucjaty Młodych odmawiali różaniec, Narodowa Wolna Polska i działacze Konfederacji skłóceni ze swoimi liderami mieli antykomunistyczny transparent. Byli też polskojęzyczni działacze groteskowej opozycji – babcia Kasia tym razem nikogo nie pogryzła.

Sztuczną krwią przez ukraińską dziennikarkę został oblany ambasador nazistowskiej Rosji Siergiej Andriejew, który deklarował, że jest dumny z Putina, Ukraina nie należy do Ukraińców tylko do Rosji, a Rosjanie nie dokonują zbrodni.

Miejsce ekscesów to popularne wśród gejów w Warszawie miejsce przygodnego seksu z nieznajomymi.

 

Jan Bodakowski