- W trakcie prowadzenia ewakuacji podczas pożaru budynku mieszkalnego jeden ze strażaków pełniący służbę w Posterunku PSP w Dębnie użyczył swojej maski oraz butli z zapasem powietrza dziecku, aby umożliwić mu oddychaniemogliśmy przeczytać kilka dni temu na serwisie Remiza.pl. Bohaterski strażak, który trafił do szpitala wypowiedział się właśnie w tej sprawie dla portalu Wirtualna Polska.

Bohaterski strażak z pożaru uratował kilka dni temu dwoje dzieci i babcię. W trakcie akcji ratunkowej oddał swoją maskę dziewczynce z uwagi na bardzo dużą ilość szkodliwych oparów i ciężki stan dziecka. Sam w wyniku zatrucia dymem trafił do szpitala. Łukasz Gryciak jest także piłkarzem MKS Dąb Dębno.

- Bohaterski wyczyn piłkarza Dębu – Łukasza Gryciaka, pełniąc służbę w straży pożarnej, uratował dzisiaj dwójkę dzieci z pożaru. Łukasz oddał swoją maskę z tlenem dzieciom i przetransportował ich na dół. Gryciu podtruł się dymem i trafił do szpitala. Życzymy Tobie dużo zdrowia! – napisano na profilu klubu na Twitterze.

Strażak bohater udzielił wywiadu działowi sportowemu Wirtualnej Polski.

Jak się widzi, że malutkie dziecko przestaje oddychać, to włączają się pewne automatyzmy w człowieku. Stąd taka, a nie inna decyzja. Dziewczynka była w kiepskim stanie i dlatego też podjąłem decyzję o zdjęciu maski – powiedział strażak.

- Takiego pożaru jak ten nie było u nas w regionie już dawno. Nie wiem, czy kiedykolwiek coś takiego miało miejsce. Mój ojciec również jest strażakiem, pracował w zawodzie prawie 30 lat. Mimo to stwierdził, że się z czymś takim nie spotkał – relacjonuje Łukasz Gryciak.

mp/sportowefakty.wp.pl, tt, yt