Jesteśmy dzisiaj przed domem dziecka w Nowym Dworze Gdańskim. Mieszkają tutaj dzieci, co do których mieliśmy doniesienia, że były zmuszane do szczepienia przeciwko COVID-19. Nie informowano ich przedstawicieli ustawowych o tym, że będą szczepione – powiedziała posłanka PiS Anna Maria Siarkowska na zamieszczony w mediach społecznościowych nagraniu.

Posłowie Zjednoczonej Prawicy, Anna - Maria Siarkowska oraz Janusz Kowalski, przeprowadzili w dniu dzisiejszym interwencję poselską w Domu Dziecka w Nowym Dworze Gdańskim. Politycy postanowili sprawdzić, czy doniesienia o przymusowym szczepieniu dzieci w tej placówce są zgodne ze stanem faktycznym, o czym informował Paweł Klimczewski, współautor książki "Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy".

- Placówka przystąpiła do programu Ministerstwa Zdrowia i rozpoczęła szczepienia dzieci powyżej 12. roku życia. Władze domu dziecka odpierają zarzuty i twierdzą, że wszystkie szczepienia były dobrowolne.

Posłowie Zjednoczonej Prawicy przeprowadzili interwencję w celu wyjaśnienia sprawy – pisze portal dorzeczy.pl

Jak się jednak okazało na miejscu, posłów nie wpuszczono do placówki, pomimo wcześniejszego umówienia się. Sprawa została zgłoszona do starostwa powiatowego.

Na pewno tej sprawy nie zostawimy. Dzieci są dla nas najważniejsze. Będziemy wnioskować o to, aby starostwo, które ten dom dziecka nadzoruje, przeprowadziło tutaj kompleksową kontrolę – zapewniła posłanka PiS Anna Maria Siarkowka.

mp/twitter/rp.pl/nowydworgdanski.naszemiasto.pl