Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Izraela Benjamin Netanjahu odsłonili w Jerozolimie pomnik ofiar oblężenia Leningradu.

"Blokady Leningradu i Holokaustu nie można z niczym porównać. Pamięć o męczeństwie i męstwie milionów ludzi są przekazywane z pokolenia na pokolenie" - powiedział Putin. Jak stwierdził, pomnik jest "symbolem naszej głębokiej i wspólnej pamięci".

Rosyjski prezydent dziękował Żydom za to, że "nadają szczególne znaczenie zachowaniu prawdy o decydującym wkładzie Związku Radzieckiego w zwycięstwo nad nazizmem".

W Izraelu, twierdził Putin, "tak jak w Rosji pamięta się znaczenie lekcji II wojny światowej i nie pozwala się światu na to, by zapomniał, do czego prowadzi egoizm narodowy". Nie ma też miejsca na "wszelkie formy szowinizmu, antysemityzmu i rusofobii".

Putin twierdził też, że Rosja będzie zwalczała "historyczny rewizjonizm". "Są próby negowania Holokaustu, są próby piętnowania nie morderców ale ofiar" - powiedział.

bsw/rmf24.pl, fronda