70-letnia mieszkanka Neapolu miała niebywałe szczęście. Kupiła dwie zdrapki w sklepie tytoniowym. Na jednej z nich była najwyższa wygrana – 500 tys. euro. Szczęście kobiety nie trwało jednak długo. Kiedy wróciła do sklepu, aby upewnić się, że rzeczywiście wygrała, właściciel… ukradł zwycięski los i uciekł.

„Bierz forsę i w nogi” – tytułem filmu Woody'ego Allena włoska prasa opisuje historię, która wydarzyła się w Neapolu. 70-latka wygrała 500 tys. euro w zdrapce. Niedowierzając jednak swojemu szczęściu, poszła do sklepu tytoniowego, w którym dzień wcześniej kupiła zdrapkę. Pokazała ją właścicielowi, aby upewnić się, że rzeczywiście wygrała. Wtedy okazało się, że ma szczęście do zdrapek, ale niestety, mniejsze szczęście do ludzi. Mężczyzna schował kupon i uciekł z nim na skuterze.

Ostatecznie jednak to szczęście 70-latki weźmie górę. Kobieta natychmiast zawiadomiła karabinierów, którzy wszczęli poszukiwania i powiadomili urząd nadzorujący gry liczbowe, który zablokował kupon, uniemożliwiając wypłatę pieniędzy złodziejowi.

kak/PAP