Jadwiga Zagwozda zgłosiła na policję podarcie plakatu Bronisława Komorowskiego przez Wojciecha Cejrowskiego.

- Szanowni, w najbliższą sobotę będę w Chojnicach, a konkretnie w CH "Brama Pomorza, Lipienice. Dziś zadzwonił do mego biura organizator z Chojnic i uprzedził, że może tam być zadyma, a nawet aresztowanie. Zacytuję: Jest w Chojnicach nawiedzona posłanka PO, która złożyła przeciwko Panu pozew i robi krucjatę na Pana. Może się zjawić policja i Pana zgarnąć. W załączeniu skan informacji prasowej na ten temat - napisał na swoim profilu na Facebooku Wojciech Cejrowski.

Podróżnik poinformował, że może nie dojść do spotkania w Chojnicach, które zostało zaplanowane na 27. czerwca.

- Gdyby mnie Państwo nie zastali w sobotę w Centrum Handlowym "Brama Pomorza", znaczyć to będzie, że PO zaczęło wsadzać. Jakoś tak niewiele w moim życiu zmienia się od czasu komuny - siedziało się w PRLu za antykomunistyczne plakaty i ulotki, po roku 1989 byłem skazany za krytykę pijackich ekscesów prezydenta-komunisty Kwaśniewskiego, a teraz mam siedzieć za plakacik prezydenta Komorowskiego. To na pewno bardzo poprawi wizerunek Platformy, więc chętnie siądę - napisał Wojciech Cejrowski

W 1999 roku podróżnik został ukarany grzywną w wysokości 3 tysięcy złotych za obrazę prezydenta Aleksadndra Kwaśniewskiego.

KZ/Se.pl