Jeszcze przed niedzielą, w którą w USA przypadał także w tym roku Dzień Matki, zwolennicy aborcji zagrozili atakami na kościoły katolickie i zakłócaniem Mszy św. w całych Stanach Zjednoczonych. Wściekłość pro-aborcyjnych aktywistów wywołał przeciek z Sądu Najwyższego, który sugeruje obalenie werdyktu „Roe kontra Wade” z roku 1973 legalizującego aborcję. Podczas gdy aborcjoniści zieją „miłością” i „tolerancją”, Jason Miyares, prokurator generalny Wirginii, obiecał chronić prawa katolików.

„Prawa obywatelskie wiernych z Wirginii nie będą naruszane przez żaden motłoch – napisał Miyares na Twitterze. – W Wirginii najważniejsze jest prawo i prawo katolików Wirginii do modlitwy w spokoju będzie chronione”.

Wśród pro-aborcyjnych aktywistów wyróżniło się szczególnie ugrupowanie „Ruth Sent Us”, które jeszcze w zeszły wtorek zachęcało ludzi w całych Stanach Zjednoczonych do ataków na lokalne parafie katolickie, a także gromadzenia się przed domami „sześciu ekstremistycznych katolików, [sędziów Sądu Najwyższego], gotowych obalić Roe”, których adresy opublikowało. Organizacja w swojej nazwie nawiązuje do sędziny Ruth Bader Ginsburg, zwolenniczki tzw. „prawa” do aborcji.

W sobotę „Ruth Sent Us” posunęło się wręcz do tego, że w mediach społecznościowych ogłosiło: „Będziemy palić Eucharystię, by pokazać nasze obrzydzenie dla nadużyć, jakie Kościół katolicki akceptował przez wieki”. Wielu liberałów i zwolenników zabijania nienarodzonych zachęcało do tego, by nie rezygnować z protestów i groziło, że należy „spodziewać się więcej”.

Protesty odbyły się m.in. przed domem sędziego Bretta Kavanaugh i przed kościołami. Sieć obiegł film wideo sprzed Katedry św. Patryka na Manhattanie zrobiony w ten weekend, który „pokazał protestującą zwolenniczkę aborcji krzyczącą: Morduję dzieci! i jednocześnie machającą lalkami w pobliżu modlącej się grupy pro-liferów”. Czarnoskórka aktywistka udawała poród czy też raczej wyszarpywanie dzieci z łona i ich zabijanie.

Od chwili przecieku z Sądu Najwyższego w całych Stanach Zjednoczonych doszło do protestów, których uczestnicy zachowywali się agresywnie i wulgarnie. Pojawiały się obsceniczne graffiti, a także wandalskie ataki na kościoły. Budynek Sądu Najwyższego w Waszyngtonie otoczono prowizoryczną barierą.

 

jjf/LifeSiteNews.com, foxnews.com, ChurchMilitant.com