Nowe tony ze strony naszego niemieckiego sąsiada mieszają się ze starymi. Widać, że nawyk czytania tylko jednej polskiej - niezmiennie od swych narodzin wyborczej - gazety, odbił się na poglądach i świadomości niemieckich mediów, zresztą także tych funkcjonujących w naszym kraju. Kiedy Gerhard Gnauck pisze o Komorowskim, jako „bardzo lubianym prezydencie”, to przeczy sam sobie, bo gdyby był on tak bardzo lubiany, to chyba by nie przegrał z młodym, mało wcześniej znanym w Polsce kandydatem. Ale Gnauck to inteligentny dziennikarz i zdaje się rozumieć swój błąd, skoro pisze zarazem, że mylące były „lśniące foldery zagranicznych izb gospodarczych” działających w Polsce. Wbrew temu, co sugerują proplatformiane telewizje (a więc wszystkie poza Trwamem i Republiką), nie ma w świecie żadnego masowego ataku na polskiego Prezydenta Elekta, co nie znaczy oczywiście, że wszystkim się on podoba. Znamienne jest, że wielki i opiniotwórczy dziennik niemiecki (czytany w 130 krajach!) „Die Welt” co parę dni poświęca duże artykuły Polsce, dostrzegając wreszcie coś innego niż samozadowolenie ekipy rządzącej. Znamienne jest, że gazeta odwołała się wcześniej do poglądów autorów „Wygaszania Polski”, uznając ich za intelektualne zaplecze nowego prezydenta, a dwa dni temu powołała się na opinie czołowego przedstawiciela tego zaplecza prof. Andrzeja Nowaka w artykule o znamiennym tytule: „Konserwatywny Andrzej Duda jest nowym prezydentem Polski. Grozi konflikt z Europą? Ekspert ostrzega przed histerią”. Oto obszerne fragmenty tego tekstu przetłumaczone przez zdolnego germanistę (wykładowcę języka niemieckiego na UJ) Adama Sosnowskiego, który jest też znawcą stosunków polityczno-społecznych u naszych zachodnich sąsiadów. (S.K.)

I znów tam jest: przy stacji metra „Centrum” w stolicy Polski w poniedziałkowy poranek stoi mężczyzna, który wygląda właściwie jeszcze jak młodzieniec. Rozdaje kawę ludziom pędzącym do pracy. Za nim już sporo wysiłku: 43-letni Andrzej Duda w niedzielę wygrał polskie wybory prezydenckie. Teraz młody mężczyzna w ciemnoniebieskim sweterku rozmawia z młodymi kobietami o przyszłości. Jedna z nich pyta, czy Duda wystąpi teraz z zabarwionego narodowo i konserwatywnie PiSu. „Oczywiście, jeżeli się chce być prezydentem wszystkich obywateli to tak trzeba postąpić,” odpowiada Duda. Tym samym podążyłby śladem swoich poprzedników..

Także mandat w europarlamencie pewnie będzie musiał złożyć [autor artykułu nie wpadł na to, że w międzyczasie w rekordowym tempie zrobi to za Andrzeja Dudę marszałek polskiego Sejmu Radosław Sikorski; przyp. tłum.]. Tam zasiada dotychczas we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jego kolegami w tej grupie są brytyjscy konserwatyści, niemiecka Alternative für Deutschland oraz umiarkowanie eurosceptyczna partia czeska ODS.

Ale to sprawy marginalne, które w warszawski wieczór wyborczy nikogo nie interesują, a już w ogóle w komisjach wyborczych. Kiedy tam na krótko przed zamknięciem lokali wyborczych ogłoszono, że cisza wyborcza i tym samym ogłoszenie pierwszych sondażowych wyników przesunięto o półtorej godziny to wielu myślało, że to żart na prima aprilis. Powód: w śląskiej miejscowości z 500 mieszkańcami 80-letnia pani zmarła w lokalu wyborczym. Próby odratowania trwały 90 minut, niestety bez skutku. Ten lokal wyborczy musiał pozostać otwarty o 90 minut dłużej i przez ten czas nie wolno było mówić o wynikach wyborów. A przyszło jeszcze 15 osób, aby w tej miejscowości oddać swój głos.

Ale potem urzędujący prezydent Bronisław Komorowski wyszedł do swoich sympatyków w Warszawie. „Moi drodzy, nie udało się tym razem, tak zdecydowali obywatele Polski wolnej, Polski demokratycznej,” wypowiedział spokojnie i z opanowaniem w sali. Zazwyczaj wiarygodne sondaże typu exit-poll obliczyły porażkę Komorowskiego w stosunku 47% do 53%. Od razu pogratulował zwycięskiemu pretendentowi. Komorowski, który przez pięć lat był dobrym i bardzo lubianym prezydentem, ale już nie tak dobrze prezentował się w kampanii wyborczej, opuszcza pokład.

Kilka kilometrów dalej, również w Warszawie, czekają sympatycy zwycięzcy na swojego kandydata. Kiedy przez szpaler ludzi wkracza na salę wydaję się nieco oszołomiony. Jakby nie mógł jeszcze uwierzyć w swoje zwycięstwo. Gdy przebrzmiały okrzyki „An-drzej Duda” podziękował swoim wyborcom. „Jestem przeświadczony, że możemy być razem i naprawiać nasz kraj.” Do tego potrzeba „poczucia jedności i wspólnoty.” Duda zapowiedział, że „drzwi Pałacu Prezydenckiego będą otwarte dla inicjatyw społecznych.”

U jego boku stoi Agata Kornhauser-Duda, nauczycielka niemieckiego z dosyć znanego domu: jej ojciec Julian Kornhauser jest poetą i walczył o prawa obywatelskie, zaś jej żydowski dziadek był więźniem w kilku niemieckich obozach koncentracyjnych. Koło niej stoi ich dorosła córka Kinga. Po zwycięzcy wyborów głos zabiera także małżonka. „Obiecuję, że będą dobrą Pierwszą Damą,” mówi i kładzie swą dłoń na sercu. Przez swoje gęste blond włosy i niebieskie oczy przypomina trochę  Lady Dianę, z tym że mówi szybciej i bardziej energicznie. (…)

Przewodniczący PiS-u Jarosław Kaczyński, brat byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie samolotowej w 2010 r., w tej kampanii wyborczej pozostawił całe pole dla swojego byłego wice-sekretarza stanu Dudy. Nie bez powodu: Nazwisko Kaczyński w Polsce polaryzuje i oznacza  konfliktową politykę wewnętrzną oraz izolację dyplomatyczną w czasach swoich rządów w latach 2005-2007. Niedługo – najpóźniej po zaprzysiężeniu 6 sierpnia – będzie widać, jak duży jest wpływ Kaczyńskiego i jak się sytuacja rozwinie. Krakowski historyk Andrzej Nowak ostrzega w rozmowie z „Die Welt” przed pochopnymi wnioskami: „Pierwsze komentarza w prasie zagranicznej są nieomalże apokaliptyczne: jutro Polska oznajmi wyjście z EU i wypowie wojnę Rosji.”

Duda i jego partią pragną bardziej aktywnej polityki w obrębie UE. „Poprzedni szef rządu Donald Tusk był posłuszny wobec dyktanda Berlina.” Tego automatyzmu już nie będzie. Nowak podkreśla jednak, że to nie oznacza konfrontacji z Niemcami i nikt nie będzie chciał sprawiać takiego wrażenia. „Niemcy pod rządami Merkel są dobrym i innym sojusznikiem, niż Niemcy Gerharda Schrödera, który już wówczas był otwarcie proputinowski. Sytuacja międzynarodowa jest całkiem inna. Mało kto czyni zarzuty Niemcom za ich dzisiejszą postawę wobec kryzysu europejskiego.” Także wobec wojny na Ukrainie Polska nie zmieni radykalnie swojej postawy. „Duda powiedział, że prezydent musi słuchać społeczeństwa. Większość nie chce polityki konfrontacji wobec Putina.” To uspokoi nastroje. Rosyjska prasa co prawda ostrzy sobie ząbki i spekuluje, że z Dudą będzie łatwiej odizolować Polskę od reszty Europy.  Ale Nowak uważa, że do tego nie dojdzie, gdyż „Duda doskonale to rozumie.”

Tekst w oryginale ukazał się w "Die Welt".

Źródło: http://www.bialykruk.pl/wydarzenie/zdaniem-die-welt-agata-duda-przypomina-lady-diane/5568805a4d3f7b390e7b23c6