Estoński rząd zapowiedział ponowne śledztwo w sprawie zatonięcia promu MS „Estonia”, do którego doszło 26 lat temu, w nocy 28 września. Okręt płynął z Tallina do Sztokholmu. Była to największa katastrofa morska na Bałtyku w czasach pokoju, w której zginęły 852 osoby z 17 krajów.

Zapowiedź ponownego śledztwa związana jest z szwedzkim filmem dokumentalnym, który najprawdopodobniej ujawnił nowe dowody w sprawie. Na filmie widać dziurę w kadłubie. Według Margysa Kurma, szefa rządowej komisji śledczej która badała katastrofę w latach 2005-2009 oznacza to, że „Estonia” nie zatonęła z powodu pęknięcia furty dziobowej jak wcześniej zakładano, ale:

[…] kolizji z czymś wystarczająco dużym, aby utworzyć czterometrową dziurę w kadłubie statku”.

W rozmowie z ETV dodał, że najbardziej prawdopodobną przyczyną było zderzenie z okrętem podwodnym. Wykluczył jednak możliwość powstania nowo odkrytego uszkodzenia już po katastrofie.

za:kresy24.pl