Rafał Ziemkiewicz poinformował, że zadzwonił do niego brytyjski dziennikarz i spytał o przypisywane Ziemkiewiczowi wypowiedzi.

W sobotę Rafał Ziemkiewicz został zatrzymany przez brytyjską policję na lotnisku Heathrow w Londynie. Powodem zatrzymania miały być wypowiedzi Ziemkiewicza "niezgodne z wartościami brytyjskimi".

Ziemkiewiczowi odebrano dokumenty, telefon i leki.

Po kilku godzinach publicysta został zwolniony, polecono mu jednak niezwłoczne udanie się z powrotem do Polski. W sprawie Ziemkiewicza interweniował polski konsul i to dzięki jego działaniom dziennikarz został ostatecznie zwolniony.

Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk zapowiedział, że spotka się w tym tygodniu z ambasador Wielkiej Brytanii w celu wyjaśnienia, jakie poglądy są niedopuszczalne dla władz brytyjskich i jak to się ma do kwestii wolności słowa.

Dzisiaj z kolei Ziemkiewicz poinformował za pośrednictwem Twittera, że skontatkował się z nim brytyjski dziennikarz w celu ustalenia, o jakie wypowiedzi i poglądy mogło chodzić władzom brytyjskim.

"CUD. Zadzwonił do mnie brytyjski dziennikarz zapytać o przypisywane mi wypowiedzi. Rozumiecie? PIERWSZY, który zamiast bezkrytycznie wierzyć oszczercom z różnych GW-ien zechciał "wysłuchać drugiej strony". Wyjaśniłem mu, jak spreparowano niby-cytaty i co pisałem naprawdę. Przełom?" - napisał Ziemkiewicz.

jkg/twitter