Panuje zamieszkanie, a papież milczy. Wydaje mi się, że trzeba go mierzyć raczej nie tyle podług tego, co mówi, ale podług tego, czego nie mówi i czego nie wzbrania – stwierdził biskup pomocniczy szwajcarskiego Chur, Marian Eleganti (Kath.net, 29 października 2019)


Uważam, że Synod Amazoński to krok w stronę nowej epoki Kościoła. To nowe otwarcie zarówno dla Amazonii jak i całego Kościoła powszechnego (bp Bishop Erwin Kräutler z diecezji Xingu w Brazylii).

 

Dziś Bergoglio sprawia wrażenie, jakby ktoś chciał położyć ręce na depozycie wiary. Papież jest strażnikiem depositum fidei. Po Soborze trzech wielkich papieży: Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI zaktualizowało ducha, z którym należy odczytywać i żyć Ewangelią, lecz nigdy nie pozwolili sobie naruszyć doktryny. Tymczasem mam wrażenie, jakby Bergoglio przykładał ręce do tego, czego papież winien raczej bronić. Doktryna opracowana w oparciu o dwa tysiąclecia wsłuchiwania się w nią została powierzona Ojcu Świętemu, by jej strzegł, a nie zmieniał. Dziś natomiast dominuje wrażenie, że dochodzi właśnie do czegoś takiego, a to niepokoi szczególnie wierzących. (Vittorio Messori, wywiad dla włoskiego dziennika „Verità” (28 października 2019).

 

Analizuje on pontyfikat papieża Franciszka od początkowego entuzjazmu do obecnego zamieszania. Papież Franciszek pojawił się jako osoba kierująca swój przekaz do biednych, do peryferii Kościoła. Potem się okazało, że papież pozwala na dyskutowanie spraw już doktrynalnie zamkniętych – wezwał do „słuchania argumentów” przeciwników doktrynalnych. Jak określił to pewien ksiądz (John Hunwicke), unwicke)Hnastąpiło „zawieszenie magisterium”, czyli sytuacja, gdzie papież dobrowolnie rezygnuje ze swej roli nauczycielskiej. Ale niezupełnie. Papież jakby zapragnął wywrzeć swój wpływ, liberalizujący na cały Kościół i zaczął się spieszyć, by nie mógł tego odwrócić jego następca. Jego nominacje biskupie i kardynalskie stały się bardziej liberalne. Jego pozycja centralna między konserwatystami i liberałami ulotniła się – przestał balansować, stawiając się wyraźnie po stronie liberałów. Dotyczy to głównie interpretacji adhortacji Amoris laetitia w sprawie Komunii Świętej dla rozwodników w ponownych związkach. Powstały różne interpretacje ze strony różnych episkopatów. Co innego uczą w Niemczech, a co innego w Polsce. Za tym tematem pojawiły się następne. We wschodniej Kanadzie biskupi pozwolili na udzielanie ostatniego namaszczenia osobom podejmującym samobójstwo (odejście z medyczną pomocą – jak to eufemistycznie określa prawo kanadyjskie), podczas gdy w zachodniej Kanadzie takiej zgody biskupów nie ma. Pojawiły się dalsze konsekwencje różnorodnych nauczań: sprawa interkomunii z protestantami, sprawa uznania związków homoseksualnych, sprawa antykoncepcji, a nawet temat aborcji. Pojawiły się w Kościele semiarianizm, semignostycyzm, semiluteranizm w rozumieniu grzechu i sakramentów. Zapragniono nie tylko elastyczności doktrynalnej, ale i heglowskiej pozycji, że boskie Objawienie stale się przed nami odkrywa, błędem więc jest traktowanie katolicyzmu jako zamkniętego systemu. Stąd pojawienie się określenia „mieli na myśli” w stosunku do różnych słów Jezusa, czy św. Pawła. Przestało być Tak – Tak, Nie – Nie (prof. Maciej Gertych)

Analizy Rossa Douthata są nieraz bolesne i drażniące, choć nie sposób odmówić im racji. Trafność spostrzeżeń amerykańskiego dziennikarza poraża i irytuje, a zarazem utwierdza czytelnika w przekonaniu co do ich szczerości i precyzji. (ze wstępu ks. Roberta Skrzypczaka).

 

Panuje zamieszkanie, a papież milczy. Wydaje mi się, że trzeba go mierzyć raczej nie tyle podług tego, co mówi, ale podług tego, czego nie mówi i czego nie wzbrania – stwierdził biskup pomocniczy szwajcarskiego Chur, Marian Eleganti (Kath.net, 29 października 2019)

 

Uważam, że Synod Amazoński to krok w stronę nowej epoki Kościoła. To nowe otwarcie zarówno dla Amazonii jak i całego Kościoła powszechnego (bp Bishop Erwin Kräutler z diecezji Xingu w Brazylii).

Dziś Bergoglio sprawia wrażenie, jakby ktoś chciał położyć ręce na depozycie wiary. Papież jest strażnikiem depositum fidei. Po Soborze trzech wielkich papieży: Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI zaktualizowało ducha, z którym należy odczytywać i żyć Ewangelią, lecz nigdy nie pozwolili sobie naruszyć doktryny. Tymczasem mam wrażenie, jakby Bergoglio przykładał ręce do tego, czego papież winien raczej bronić. Doktryna opracowana w oparciu o dwa tysiąclecia wsłuchiwania się w nią została powierzona Ojcu Świętemu, by jej strzegł, a nie zmieniał. Dziś natomiast dominuje wrażenie, że dochodzi właśnie do czegoś takiego, a to niepokoi szczególnie wierzących.

(Vittorio Messori, wywiad dla włoskiego dziennika „Verità” (28 października 2019).