Według ustaleń służb, radiowóz jechał na pilną interwencję z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi, kiedy doszło do kolizji z samochodem osobowym świadczącym usługi przewozowe.

Jak przekazała Komenda Stołeczna Policji, do wypadku doszło przy Marszałkowskiej 89, na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w centrum stolicy. W momencie zderzenia radiowóz miał pełne uprawnienia do przejazdu, jednak – jak wstępnie oceniono – kierowca taksówki mógł nie zauważyć nadjeżdżającego pojazdu uprzywilejowanego.

Z relacji świadków wynika, że uderzenie było bardzo silne – policyjny bus został poważnie uszkodzony, a jego przód uległ niemal całkowitemu zgnieceniu. Na miejsce przybyły jednostki straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i policja ruchu drogowego.

Aspirant sztabowy Robert Dziubak z Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że służby musiały zabezpieczyć miejsce zdarzenia i odłączyć akumulatory w obu pojazdach, aby uniknąć ryzyka pożaru.

Jak przekazał aspirant Kamil Sobótka z KSP, czterech funkcjonariuszy przebywa obecnie w warszawskich szpitalach. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale doznali licznych potłuczeń i obrażeń. Zgodnie z procedurą, wszyscy uczestnicy wypadku – w tym kierowca taksówki – zostali przebadani na obecność alkoholu. Wyniki wykazały, że wszyscy byli trzeźwi.
Śledczy analizują nagrania z monitoringu miejskiego, a biegli badają ślady hamowania oraz pozycję obu pojazdów w chwili zderzenia. Policja wszczęła postępowanie wyjaśniające w celu ustalenia dokładnych przyczyn i ewentualnych uchybień w postępowaniu obu kierowców.