Uczestnicy  ankiety przeprowadzonej wśród proboszczów i wikarych pracujących w katedrach Anglii i Walii przyznają, że aby sprostać oczekiwaniom penitentów,  przychodzili do konfesjonałów w także w okresie wakacyjnym. Dla księży pracujących na Wyspach jest to raczej rzadkością. Księża przyznają, że częściej też zdarzały im się osoby, które przystępowały do spowiedzi po kilkudziesięciu latach.

Biskup południowoangielskiej diecezji Arundel i Brighton, Kieran Conry, który w episkopacie Anglii i Walii odpowiada za sprawy ewangelizacji, zauważa, że w jego społeczeństwie zmienia się podejście do spowiedzi. – Teraz dla wielu ludzi to jest o wiele bardziej znaczące, ważne, osobiste doświadczenie, a nie tylko spełnienie obowiązku przystąpienia do spowiedzi i wyznania swych grzechów – powiedział duchowny.

Co ciekawe, na Wyspach popularne staję się korzystanie z iPhonów, które pomagają w przeprowadzeniu rachunku sumienia.

ED/gosc.pl