Europoseł Wcisło gościła na antenie Polsat News, gdzie odniosła się do dyskusji na temat objęcia przez minister Pełczyńską-Nałęcz funkcji wicepremiera.

- „Nie chcę mówić o pani Pełczyńskiej-Nałęcz, jak się za nią wstydziłam w Parlamencie Europejskim. Ciężko z nią wypracować wspólnie jakieś kompromisy”

- stwierdziła reprezentantka Koalicji Obywatelskiej.

Przekonywała, że minister utrudniała starania o środki dla wschodnich regionów polski.

- „Walczę o pieniądze dla regionów przygranicznych, przyfrontowych. Uważam, że Polska wschodnia wzięła na siebie największy ciężar wojny na Ukrainie. Mechanizm finansowania tych regionów udało się wprowadzić. Na komisji, na której była pani Pełczyńska w obecności komisarza zapytałam, czy absolutnie będzie wspierała tego typu działania, ponieważ one są już przygotowane. Pani Pełczyńska powiedziała: Ale my nie jesteśmy żadną strefą buforową i takie pieniądze niekoniecznie są nam potrzebne. Po prostu dla mnie to był policzek tak jak i dla całej Polski wschodniej”

- powiedziała.

- „Takich numerów się nie robi na forum Parlamentu Europejskiego, Komisji i przeciwko Polsce wschodniej. Jestem zażenowana. Jeśli nie chcecie generować problemów, to bym mocno przeanalizowała tę propozycję, a po drugie panią Pełczyńską”

- dodała.

Na jej wystąpienie za pośrednictwem mediów społecznościowych zareagowała sama szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.

- „Nie wstyd Pani tak dezinformować ludzi? I to w sprawie, w której powinniśmy mówić w Polsce i Brukseli jednym głosem i stać murem ponad podziałami?”

- zwróciła się do europoseł Wcisło.

- „Fakty są takie: Od miesięcy intensywnie działam w Brukseli na rzecz wsparcia polskich regionów wschodnich. W czerwcu, z mojej inicjatywy, w Białowieży odbył się szczyt przedstawicieli wszystkich regionów wschodnich UE, z udziałem wiceprzewodniczącego Komisji, Raffaele Fitto. Cel był jeden: pokazać, że wschodnie regiony UE potrzebują specjalnego funduszu wsparcia. I to się udało. Po spotkaniu komisarz Fitto publicznie zadeklarował, że będzie o taki fundusz zabiegał”

- stwierdziła.

Pełczyńska-Nałęcz zaapelował też o wspólne działanie „w imię polskiej racji stanu”, zamiast „fałszowania rzeczywistości dla jakichś doraźnych politykierskich gierek”.