„Silne naciski różnych grup interesu dążą zaciekle do zmiany nauczania Kościoła w kwestiach życia i seksualności – napisał w oświadczeniu z 21 marca bp Hying – tak jakby takie fundamentalne komponenty wiary i antropologii chrześcijańskiej mogły kiedykolwiek być poddane głosowaniu. To, w co wierzymy, czego nauczamy i co praktykujemy zostało objawione przez Boga poprzez Jezusa Chrystusa w Kościele z pomocą Pisma Świętego i Tradycji”.

Bp Hying w swoim oświadczeniu stwierdza, że „Kościół kocha każdego i chce, by każda dusza spotkała Jezusa Chrystusa i ostatecznie dostąpiła zbawienia”. Jednak jednocześnie amerykański hierarcha stanowczo podkreśla, że „nie kochamy ludzi, kiedy po prostu pozostawiamy ich w grzechu i błędzie ani nie kochamy ich, kiedy szorstko odrzucamy ich bez wszelkiego współczucia czy uczuć”.

Biskup pisze, że odpowiedź, jakiej udziela ludziom zaniepokojonym zamieszaniem w Kościele, jest następująca: „Po prostu potwierdzam, że Wiara nie ulega zmianie”. Bowiem „nikt nie ma władzy zmiany nauczania Kościoła, tak jakby prawda była plastyczna i dostosowująca się do zmiennych norm kulturowych. Taka droga prowadziłaby zarówno do błędu, jak i stania się czymś nieistotnym”.

Hierarcha wskazuje, że „Biblia, Tradycja i Katechizm” to nie tylko „dary duchowe”, ale także „mapa drogowa, która wiedzie nas do Chrystusa, zbawienia i szczęścia”. W zakończeniu zachęca do modlitwy za „Kościół w Niemczech, za jego biskupów, księży, liderów i świeckich wiernych”.

Oprócz bp. Hyinga, niemiecką Drogę synodalną potępili także m.in. bp Joseph Strickland, kard. Raymond Burke i Gerhard Müller. Wierni czekają na reakcję Watykanu.