O przyczynach podjętych rozmów z Kremlem amerykański przywódca mówił w czasie konferencji biznesowej w Miami.
- „Chcę pokoju, nie chcę widzieć, jak wszyscy są zabijani”
- zapewniał.
- „Spójrzcie na zgony na Bliskim Wschodzie i śmierć, która ma miejsce w walkach między Rosją i Ukrainą, zamierzamy to zakończyć. Nikt nie zyska na tym, że wybuchnie III wojna światowa, a nie jesteście od niej tak daleko, mówię wam, nie jesteście tak daleko”
- dodał.
Przekonywał, że gdyby administracja Joe Bidena sprawowała władzę jeszcze przez rok, III wojna światowa by wybuchła.
Odnosząc się do samej Ukrainy zapewnił, że „kocha” ten kraj. Zastrzegł jednak, że nisko ocenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
- „Jego kraj jest zniszczony, miliony ludzi zginęły niepotrzebnie, nie można zakończyć wojny nie rozmawiając z obydwoma stronami”
- stwierdził.