„Przez ostatnie 1,5 roku polski biznes nie miał szansy kreślić swojej wizji rozwoju tego kraju, bo nikt z biznesem nie rozmawiał” – powiedział w rozmowie na antenie Radia Zet Rafał Brzoska, tym samym podsumowując de facto czas od wyborczego zwycięstwa obozu Koalicji 13 grudnia.
„Coś złego już się stało. Zaufanie do państwa prawa właściwie nie istnieje” – przekonywał Brzoska.
Właściciel znanej firmy kurierskiej podkreślił, że nie jest zainteresowany wejściem do świata aktywnej polityki.
Jednocześnie stwierdził, że „przeregulowana” Europa, znajduje się w najsłabszej gospodarczo kondycji od lat 30. i jej sytuację tę określił mianem „równi pochyłej”.
„Mamy polską prezydencję i powinniśmy narzucić swoją narrację opartą o rozwój, pracę, deregulację i robienie wszystko, by w wyścigu między USA, a Chinami nie być na samym końcu, sanatorium dla całego świata” – mówił Brzoska.
Rafał Brzoska skrytykował unijną politykę Zielonego Ładu i dodał: „Dyrektywy UE, które implementowaliśmy w Polsce, nadbudowywane były kolejnymi przepisami, których Europie nie wymagano. Dlaczego to robiono? Chciałbym to usłyszeć od polityków”.
Biznesmen zadeklarował, że „ambicją całego zespołu” na czele którego na wezwanie premiera Tuska stanął, jest „złożenie w ciągu najbliższych 120 dni co najmniej 300 propozycji deregulacyjnych, kompletnych absurdów, które występują w polskim prawie i rzucenie piłki politykom”.
„Z założenia nie wierzę politykom. Powiem „sprawdzam” w ciągu 100 dni. Jeśli z tych 300 propozycji połowa zostanie wdrożona szybką ścieżką, to będzie to gigantyczny sukces. Jeśli mówimy serio, to połowa powinna być spełniona” – skonstatował Brzoska.