– W oczywisty sposób Zbigniew Ziobro nie może liczyć na sprawiedliwy proces. W chwili, kiedy siłą przejęto prokuraturę, przestała ona działać legalnie. To grupa polityczna, nie organ wymiaru sprawiedliwości – powiedział Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami.

Lider opozycji podkreślił, że jego zdaniem obecne działania wobec byłego ministra sprawiedliwości mają charakter pokazowy i są wymierzone w całe środowisko Zjednoczonej Prawicy. – Wierzę, że może to trochę potrwać, ale ci wszyscy, którzy uczestniczyli w przejęciu prokuratury i w tej farsie, odpowiedzą za to przed sądem. Dzisiejszy dzień tylko zwiększy ich przyszły wyrok – oświadczył prezes PiS.

Kaczyński odniósł się również do samego głosowania, które zakończyło się decyzją o uchyleniu immunitetu w 26 sprawach, w których prokuratura planuje postawić Ziobrze zarzuty. – Nie było żadnych wątpliwości, jaki będzie wynik. To teatr, w którym scenariusz napisała władza, a wykonanie należało do jej większości parlamentarnej – ocenił.

Pytany, czy uważa Zbigniewa Ziobrę za niewinnego, Kaczyński odpowiedział: – Gdyby w Polsce działały niezawisłe sądy i normalna prokuratura, można byłoby to zweryfikować. Ale dziś jedyną odpowiedzią na to, co się dzieje, jest domniemanie niewinności. Ja nie mam żadnej wiedzy, by Ziobro dopuścił się jakichkolwiek przestępstw.

W dalszej części wypowiedzi prezes PiS odniósł się do sytuacji politycznej w kraju, przypominając, że jego zdaniem błędem III RP było niewyciągnięcie konsekwencji wobec środowisk postkomunistycznych po 1989 roku. – Dla mnie zawsze było oczywiste, że Okrągły Stół był tylko zabiegiem taktycznym. Trzeba było rozgromić komunistów. Tego nie zrobiono, i dziś mamy efekty – jeszcze pan Czarzasty może zostać marszałkiem Sejmu – ironizował Kaczyński.

Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, usłyszał 26 zarzutów, które – według prokuratury – dotyczą nieprawidłowości przy dysponowaniu środkami Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy zarzucają mu m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przywłaszczenie ponad 150 mln zł. Ziobro odpiera te oskarżenia, twierdząc, że są one bezpodstawne i mają na celu jego polityczne zniszczenie.

Decyzja Sejmu i reakcja Jarosława Kaczyńskiego pogłębiły napięcie między rządem a opozycją. Politycy PiS zapowiadają, że sprawa Ziobry będzie symbolem „politycznego odwetu” nowej władzy, natomiast przedstawiciele koalicji rządzącej utrzymują, że to dowód na to, iż „prawo wreszcie jest równe dla wszystkich”.