„Lewactwo wykorzystało Strajki Kobiet do ataków na kościoły. Przerywano msze, profanowano kościoły farbami, wbić do bazyliki próbowała jędza Kasia. Proboszcz bazyliki poprosił o ochronę Straż Narodową Bąkiewicza nie tylko jako kościoła, ale również własności prywatnej i podpisał z nimi pisemną umowę” – przypomina Patryk Jaki.

Dodaje, że to tak jakby ktoś z nas wynajął ludzi do ochrony własnej firmy. Europoseł mówi dalej:

„Na podstawie tej umowy Bąkiewicz pyta policję, czy mogą na podstawie tej umowy jako ochrona usunąć jędzę Kasię, Policja wyraziła zgodę.  Co więcej, Bąkiewicz jak widzicie nie uczestniczy w tym wydarzeniu”.

Sąd jednak uznał, że to Bąkiewicz zrzucił wspomnianą kobietę ze schodów – mówi Jaki i dodaje, że na filmie widać, że nic takiego nie miało miejsca. Podsumował, że wydająca wyrok sędzia uznała że tak było „na podstawi artykułu prasowego”. Polityk podsumował:

„Więc jest to zwykła zbrodnia sądowa.  Tym bardziej, że kościoły znajdują się pod szczególną ochroną konstytucji i prawa międzynarodowego”.

Przypomniał też, że nie chodzi o „zwykły kościół”, ale pomnik polskiej historii z XVI wieku. Jaki jasno stwierdza, że skandalem nie jest to, że Bąkiewicz został ułaskawiony:

„Skandalem jest to, że próbowano do więzienia wsadzić człowieka, który bronił modlących się ludzi w kościele”.

Na koniec zapytał:

„Jakich dowodów jeszcze potrzebujecie na niesamowite łajdactwo obecnej ekipy Tuska?”.