Według informacji podawanych przez „Der Spiegel”, w trakcie poufnej telekonferencji europejskich liderów z Wołodymyrem Zełenskim Macron i kanclerz Olaf Scholz mieli wyrażać głęboki sceptycyzm wobec wysiłków Waszyngtonu na rzecz rozmów pokojowych z Rosją. Miał paść nawet komentarz sugerujący ryzyko ustępstw terytorialnych kosztem Ukrainy.

Macron zdecydowanie temu zaprzeczył, wskazując, że proces pokojowy „nie może istnieć bez wspólnych działań Europejczyków, Amerykanów, Kanadyjczyków, Australijczyków i Japończyków”. Dodał, że zarówno USA potrzebują Europy, jak i Europa USA – zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji.

W tle sporu o kulisy dyplomacji pojawiają się również najnowsze informacje z Moskwy. Tam Władimir Putin odbył blisko pięciogodzinne rozmowy z wysłannikiem prezydenta USA Stevem Witkoffem oraz Jaredem Kushnerem. Jak przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Moskwa „zaakceptowała pewne elementy” amerykańskiej propozycji pokojowej, inne zaś odrzuciła. Projekt ma przewidywać m.in. rosyjską kontrolę nad całym Donbasem, rezygnację Ukrainy z członkostwa w NATO i ograniczenie liczebności jej armii do 600 tys. żołnierzy – elementy te pojawiały się już wcześniej.