„Rosja straciła inicjatywę operacyjną na Ukrainie. W tym samym czasie zaczął działać Baltic Pipe. Eksplozje miały miejsce bardzo blisko duńskich wód terytorialnych, ale nie na wodach terytorialnych, bo to oznaczałoby terytorium NATO” – powiedział szef polskiej dyplomacji podczas wystąpienia w Center for Strategic and International Studies. 

Zdaniem szefa polskiego MSZ działania te wyglądają na próbę zastraszenia państw Morza Bałtyckiego, z których część jest członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, a część do tego członkostwa aspiruje.

„Jeśli weźmiemy to wszystko razem, to nie możemy odrzucić idei, że to może być element rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko NATO” – skonstatował Zbigniew Rau.