Organizacja ewakuacji polskich obywateli z Izraela i Iranu nie przestaje budzić ogromnych kontrowersji. W czasie konferencji dziennikarze pytali rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego, dlaczego niektóre osoby ewakuowane z Iranu musiały same opłacić bilety lotnicze.

- „Powtarzam, nie zostawiamy nikogo. Zasada jest taka, osoba, która jest zagrożona, zostaje przewieziona w miejsce bezpieczne”

- zapewnił Wroński.

Dziś rano w Warszawie wylądował samolot z grupą osób ewakuowanych z Iranu. Na lotnisku jedna z Polek wyraziła w rozmowie z dziennikarzami swoje rozczarowanie postawą polskich władz. Kobieta, która uciekła z Iranu z córką podkreśliła, że ewakuacja okazała się „bardzo droga”. Wszystko dlatego, że ma podwójne obywatelstwo.

- „Ona mieszka w Iranie, ma obywatelstwo irańskie. Z racji tego, formalnie jej bezpłatna ewakuacja nie przysługuje”

- powiedział Wroński, odnosząc się do relacji kobiety.

- „Ta pani bezpłatnie została przewieziona przez uruchomione przez naszych dyplomatów przejście z Azerbejdżanem i w Baku odlot odbywał się normalnym samolotem rejsowym. Nasi dyplomaci pomogli tej pani kupić bilet”

- dodał.