Były minister transportu w rządzie Donalda Tuska Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu 2020 roku, w ramach śledztwa prowadzonego wspólnie z ukraińskimi służbami. Usłyszał zarzuty związane z korupcją, praniem brudnych pieniędzy i kierowaniem zorganizowaną grupą przestępczą. Przestępstw tych miał dopuścić się w okresie, w którym kierował ukraińską Państwową Agencją Drogową Ukrawtodorw. Kilka miesięcy spędził w areszcie. W lipcu ub. roku ruszył proces w jego sprawie.

O Nowaku znów stało się głośno po tym, jak media poinformowały, że 5 marca pojawił się na Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego na Stadionie Narodowym.

- „Czy to oznacza, że po tym jak były polityk, który po wyjściu z aresztu wrócił do biznesu [...] powrócił też do współpracy ze spółkami skarbu państwa?”

- pytał „Wprost”, który opublikował zdjęcia Nowaka na forum.

Wydarzenie to wywołało szerokie oburzenie - wedle medialnych doniesień, nawet wśród polityków koalicji rządzącej. Były minister postanowił na to oburzenie odpowiedzieć.

- „To nawet zabawne, jak pisowskie kuwety reagują na to, że żyję. Żyję! Wiem, że dla niektórych to gorsze niż kontrola złodziejstwa w Funduszu Sprawiedliwości”

- napisał na X.com.

- „Ale spokojnie, jeszcze zdążycie poznać Pana Sławka. Pora na moją sprawiedliwość! Bądźcie pewni, że wam nie odpuszczę-miękiSZONY”

- dodał.