Prokuratura przypomina, że chodzi o pożar z 14 kwietnia 2024 roku, który wybuchł w Warszawie. Spłonęła wówczas część wielkopowierzchniowego marketu budowlanego, straty wyniosły ponad 3,5 mln złotych.
„Zgromadzony na miejscu zdarzenia materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że pożar był wynikiem umyślnego działania człowieka (podpalenia). Przeprowadzone w śledztwie czynności dowodowe, w tym wyniki oględzin, zapisy monitoringu oraz opinie biegłych różnych specjalności, dostatecznie uzasadniły podejrzenie, że sprawcą powyższego przestępstwa był obywatel Białorusi Stepan K.” - podaje Prokuratura Krajowa.
Dalej poinformowano, że:
„W szczególności w toku postępowania ustalono, że Stepan K. w dniu 13 kwietnia 2024 r. rozlał w powyższym markecie łatwopalną ciecz oraz pozostawił urządzenia umożliwiające zdalne wywołanie pożaru. W nocy z 13 na 14 kwietnia 2024 r. doszło do uruchomienia urządzenia i wybuchu pożaru. Ustalono również, że Stepan K. nagrał telefonem swoje działania, aby udokumentować przeprowadzenie aktu sabotażu. Część tych materiałów została następnie opublikowana na rosyjskich portalach propagandowych”.
Dowiedzieliśmy się też, że podejrzany dokonał podpalenia działając na rzecz wywiadu Rosji i na polecenie rosyjskich służb specjalnych. Przekazano również:
„Mając na uwadze powyższe ustalenia, w dniu 10 marca 2025 r. prokurator ogłosił Stepanowi K. zarzut dokonania na rzecz obcego wywiadu sabotażu oraz przestępstwa o charakterze terrorystycznym polegającego na umyślnym wywołaniu powyższego pożaru (kwalifikacja z art. 130 § 7 kk i art. 163 § 1 pkt 1 kk). Jest to przestępstwo zagrożone karą od 10 lat do dożywotniego pozbawienia wolności”.
Prokuratura na tę chwilę nie informuje o postawie procesowej podejrzanego. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec Stepana K. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
Prok. Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej dodaje, że śledztwo prowadzone przez prokuraturę dotyczy także podpaleń innych sklepów wielkopowierzchniowych w Polsce i krajach Europy Środkowo-Wschodniej, także na Litwie.