Poczta Polska planuje zwolnienia grupowe, które mają objąć 15 proc. pracowników. W reakcji na te zapowiedzi, 12 lutego związkowcy „Solidarności” rozpoczęli strajk okupacyjny w siedzibie Poczty Polskiej. Związkowców wspiera Adam Borowski, który udzielił wywiadu portalowi Tysol.pl.

- „Staram się bronić wszystkich ważnych dla Polski spraw, broniłem Telewizji, broniłem KRS-u, broniłem Trybunału Konstytucyjnego, Poczta także jest dla mnie jako dla Polaka ogromnie ważna. Jest to instytucja strategiczna dla państwa polskiego. Tego typu spółki nie mogą znajdować się w rękach ani obcych, ani prywatnych, zwłaszcza w czasach kryzysu”

- podkreśla działacz.

Dodaje, że zaangażował się w protest również dlatego, że nie zgadza się na „skandaliczny sposób traktowania pracowników Poczty”.

- „Wieść o dramatycznych sytuacjach, które spotykają ludzi, skłoniła całą naszą grupę do tego, żeby ich wspierać i głośno krzyczeć o draństwie, które ich spotyka. Tu nie chodzi o to, czy obecny prezes jest mniej lub bardziej nieudolny. On został tam postawiony wyłącznie po to, żeby tę instytucję prostu zaorać”

- mówi.

Członek Solidarności Walczącej ocenia, że „w tej chwili następuje zwijanie państwa polskiego, dotyczy to Poczty Polskiej, ale też polskiej energetyki, górnictwa, kolei...”.

- „To wszystko dzieje się na naszych oczach. A ludzie milczą”

- zauważa.