„Wczorajszy marsz zgromadził kilkadziesiąt tysięcy ludzi z całego kraju. Oprócz wezwań do jedności wszystkich środowisk rolnych protestujący zgłaszali dwa podstawowe postulaty. Pierwszy dotyczył polityki Zielonego Ładu i odejścia od działań zmierzających do ugorowania części terenów. (…) Drugim postulatem jest nadal zatrzymanie napływu towarów rolnych z Ukrainy, te bowiem wypychają polskich rolników z ich dotychczasowych rynków” - pisze Liziniewicz.

Podkreślił również, że obóz władzy robił wiele, aby środowisko rolnicze przed tym protestem podzielić.

Protest rolników w polskiej stolicy, mimo, że tak liczny, przebiegał spokojnie i policja nie odnotowała żadnych większych incydentów.

Zdaniem protestujących, rząd Donalda Tuska nie podjął na razie żadnych konkretnych decyzji wychodzących naprzeciw postulatom protestujących.

Jeśli nie będzie reakcji władz, rolnicy zapowiadają na 6 marca strajk generalny w całym kraju.