Wczoraj sejmowa Komisja Sprawiedliwości poparła projekt tzw. ustawy incydentalnej z poprawką zgłoszoną przez PSL. W myśl jego zapisu o kwestii ważności wyborów miałoby orzekać ma 15 najstarszych stażem sędziów z izb: Karnej, Cywilnej i Pracy Sądu Najwyższego. Teraz projekt ma trafić do drugiego czytania w Sejmie.
„Projekt ustawy incydentalnej to szukanie tematu zastępczego i mącenie w sprawie, w której do tej pory nie było żadnego sporu” – powiedziała w programie 1 Polskiego Radia szefowa KPRP Małgorzata Paprocka.
Jak podkreśliła min. Paprocka, jeszcze, „do grudnia nikt nie kwestionował składu Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego”.
„Problem zaczął się w momencie, kiedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej zakwestionowała zgodnie z prawem uchwalę dotyczącą pieniędzy dla PiS, a po drugiej stronie była twitterowa odpowiedź Premiera, że pieniędzy nie ma i nie będzie” – mówiła Paprocka.
Małgorzata Paprocka poinformowała, że Kancelaria Prezydenta RP z uwagą monitoruje prace parlamentarne nad ustawą incydentalną.
„Nie jestem w stanie powiedzieć, jaka będzie decyzja Prezydenta w sprawie tej ustawy, bo po pierwsze jej nie ma, po drugie, co posiedzenie Sejmu to w drastyczny sposób zmienia się jej treść” – oznajmiła min. Paprocka.
„Widać, że jest to koncepcja nieprzemyślana, nieuzgodniona. Do wyborów zostało mniej niż 6 miesięcy. Zgodnie z orzecznictwem TK w ciągu 6 miesięcy przed wyborami nie można wprowadzać istotnych zmian w prawie wyborczym. Czy ta zmiana w ogóle będzie zmianą konstytucyjną? Takie pytania się rodzą” – przekonywała szefowa KPRP.
W przekonaniu min. Paprockiej „obowiązujący stan prawny gwarantuje prawidłowe przeprowadzenie wyborów” i trzeba po prostu „apelować do rządzących o przestrzeganie prawa”.