Jak przypomina na łamach portalu DoRZeczy.pl polityk, już w kwietniu 2023 r. mówił w wywiadzie dla „Super Expressu”, że nie wierzy w samobójstwo byłego lidera Samoobrony. Podkreślał wówczas:

„To był człowiek, który dużo wiedział i chciał się tą wiedzą podzielić”, a także:

„Są ludzie, którzy nie popełniają samobójstwa. Jego nie załamywały problemy, także finansowe”.

Były doradca Leppera, zajmujący się wówczas m.in. polityką zagraniczną i programem partii, wspomina, że znał go jak mało kto: codzienne rozmowy, wspólne podróże i sytuacje, które jego zdaniem świadczą o sile psychicznej lidera Samoobrony.

Jak podkreśla, Lepper był człowiekiem niezwykle rodzinnym – przed każdym wyjazdem dzwonił do bliskich, interesował się domem i gospodarstwem: „Był optymistą, nawet w najtrudniejszych chwilach. Tacy ludzie samobójstwa nie popełniają”.

Ryszard Czarnecki zdecydowanie odrzuca narrację, jakoby ewentualne zadłużenia mogły doprowadzić Leppera do desperacji. Przekonuje, że były wicepremier miał silny charakter i doskonałe wyczucie polityczne – nawet potencjalne problemy finansowe potrafiłby przekuć na narrację o politycznym prześladowaniu.

Wciąż jednak powraca pytanie kluczowe: kto miałby chcieć śmierci Andrzeja Leppera?

Były doradca wskazuje możliwy kierunek:

„Myślę, że w grę mogły wchodzić układy natury biznesowej. Może posiadał wiedzę o ludziach ważnych w świecie biznesu i oni bali się, że Lepper zacznie mówić”.

Jedną z najbardziej zastanawiających kwestii — jego zdaniem — pozostaje moment śmierci.

„Doszło do niej w piątek. W weekend trudno zrobić różne badania, a w poniedziałek trudniej pewne rzeczy wykryć” — zauważa.

Wspomina też, że rok temu został przesłuchany przez prokuraturę w związku ze sprawą. Podkreśla jednak, że nie ma nic do ukrycia i zależy mu jedynie na wyjaśnieniu tajemniczych okoliczności.