Minister Yerlikaya w komentarzu do nagrania wideo napisał na platformie X: „Ponownie przeklinam tych, którzy sieją ziarna hipokryzji tworząc karykatury naszego Proroka. Osoba o imieniu D.P., która sporządziła ten plugawy rysunek, została złapana i aresztowana. Powtarzam raz jeszcze: Ci bezwstydni osobnicy poniosą odpowiedzialność przed prawem”.
Turecki tygodnik „Leman” opublikował rysunek Pehlevana, który jest satyrycznym komentarzem do wojny między Iranem a Izraelem. Widać na nim dwóch mężczyzn ściskających sobie dłonie w niebie, gdy pod nimi lecą pociski, i przedstawiających się wzajemnie: „Salam alejkum, jestem Mahomet” – mówi jeden z nich. „Alejkum salam, jestem Musa [Mojżesz]” – odpowiada drugi.
Pehlevan tłumaczył się tym, że jego rysunek w żaden sposób nie odnosił się do proroka Mahometa, ale miał przedstawić muzułmańskie i żydowskie ofiary przemocy, które spotykają się w niebie. Jednocześnie chodziło mu o zaakcentowanie cierpienia muzułmanów, którzy zginęli w wyniku ataków Izraela. Fikcyjny muzułmanin nosi imię „Mahomet”, tak jak „ponad 200 milionów osób w świecie islamu” – tłumaczy z kolei redaktora naczelny Tuncay Akgun.
Argumentacja redaktora naczelnego i karykaturzysty jednak nie przekonuje tureckich islamistów, dla których wszelkie przedstawienia Mahometa są traktowane jako bluźnierstwo zgodnie z prawem szariatu. Przed siedzibą czasopisma we wtorek zebrało się ok. 200 demonstrantów, którzy rzucali kamieniami w budynek i starli się z policją. Protestujący złamali w ten sposób zakaz publicznych zgromadzeń.
Oprócz Pehlevana policja aresztowała trzech innych rysowników, którzy według doniesień są kolegami karykaturzysty z tygodnika „Leman”. Minister spraw wewnętrznych nie omieszkał podzielić się także nagraniami z zatrzymania tych trzech pozostałych „przestępców”.
Prezydent Recep Tayyip Erdogan uznał rysunek za „plugawą prowokację” i powiedział: „Nie pozwolimy, by ktokolwiek mówił coś przeciwko naszym świętym wartościom, bez względu na wszystko. Ci, którzy okazują brak szacunku naszemu Prorokowi i innym prorokom, będą pociągnięci do odpowiedzialności przed prawem”. Według prezydenta przechwycono wszystkie egzemplarze czasopisma „Leman” z karykaturą, a czasopismo będzie musiało także ponieść konsekwencje prawne.
Yilmaz Tunc, minister sprawiedliwości, oznajmił w poniedziałek, że zarówno Pehlevan, jak i pozostali karykaturzyści z „Leman” są przedmiotem dochodzenia w związku z „podżeganiem do nienawiści i wrogości”. Rzecznik rządzącej partii, Omer Celik, stwierdził natomiast: „To nie ma nic wspólnego ze sztuką, ideami, wolnością słowa czy wolnością artystyczną. Według naszego poglądu jest to przestępstwo nienawiści – akt wrogości skierowany bezpośrednio w islam, proroka Mojżesza i naszego Proroka”.