Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała w czerwcu, że przepisy dot. przedłużenia mrożenia cen energii zostaną dołączone w ramach poprawki do tzw. ustawy wiatrakowej, czyli jednego z najbardziej kontrowersyjnych projektów rządu.
- „Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie, stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję”
- mówił wówczas prezydent Andrzej Duda.
Szantażowi koalicji Donalda Tuska nie zamierza ulegać również prezydent Karol Nawrocki, którego zaatakować w tej sprawie postanowił dziś premier Donald Tusk.
- „Prezydent Nawrocki obiecał tani prąd i w związku z tym postanowił zawetować ustawę gwarantującą… tani prąd. Czego nie rozumiecie?”
- zaczepił szef rządu głowę państwa na X.com.
Premier nie wspomniał jednak, że ustawa, której sprzeciwia się prezydent, to tak naprawdę projekt dot. liberalizacji przepisów dot. farm wiatrowych.
- „Panie premierze, nie rozumiemy np. tego, dlaczego pojawiła się fatalna ustawa wiatrakowa z końca 2023 roku, która nastawiła dużą część społeczeństwa przeciwko wiatrakom. Nie rozumiemy np. tego, dlaczego ponownie rząd zapakował mrożenie cen energii do ustawy wiatrakowej zamiast potraktować obywateli i prezydenta poważnie. Nie rozumiemy np. tego, że zmiany w prawie wiatrakowym były jednym z konkretów na 100 pierwszych dni rządów, a do dziś nie są załatwione. Nie rozumiemy też tego, dlaczego rząd stawia w komunikacji na tani prąd przez 3 miesiące zamiast na długofalowe korzyści z rozwoju energetyki wiatrowej”
- odpowiedział premierowi red. nacz. portalu Energetyka24.pl Jakub Wiech.