„Ja z Kościołem już dawno się pożegnałem” – powiedział Artur Barciś, prostując informacje przekazane jakiś czas temu w jednym z mediów, które próbowało go przedstawić jako żarliwego katolika. „Coś okropnego” – skomentował aktor.

Cała sprawa odejścia Barcisia z Kościoła zapewne nadal pozostawałaby jego tajemnicą, gdyby nie fakt, że podczas rozmowy z „Plejadą” aktor opowiedział o tym, jak często spotykał się w przestrzeni medialnej z przekłamanymi faktami na swój temat. Jako przykład podał między innymi, całkowicie spreparowany wywiad z jego osobą, w którym miał się rzekomo przedstawiać jako człowiek żarliwej wiary.

Tymczasem okazuje się, że aktor, który stworzył niegdyś w polskiej kinematografii znakomite, wręcz metafizyczne kreacje, odgrywając postać franciszkańskiego kwestarza Sługi Bożego Alojzego Kosiby, tajemniczego anioła z „Dekalogu” Krzysztofa Kieślowskiego czy franciszkanina, brata Anzelma z Niepokalanowa – jest już od jakiegoś czasu poza Mistycznym Ciałem Chrystusa, jakim jest Kościół katolicki.

Pozostaje wierzyć, że wybitny polski aktor i niezwykle ciekawy człowiek, jakim z pewnością jest Artur Barciś, odnajdzie jeszcze kiedyś swoją drogę do Boga i do Kościoła, poza którym, jak pisał św. Cyprian „nie ma zbawienia”.

 

 ren/plejada.pl