Po dzisiejszym szczycie w Genewie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wystąpił na konferencji prasowej, w czasie której przekonywał, że jego agenda nie jest „przeciwko Rosji”, a relacje obu krajów muszą być „stabilne i przewidywalne”.
W Genewie odbyło się dziś spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena i prezydenta Rosji Władimira Putina. Po zakończeniu rozmów nie przewidziano wspólnej konferencji prasowej. Jako pierwszy z mediami spotkał się prezydent Rosji Władimir Putin, który zapewnił, że „nie było żadnej wrogości”.
Na osobnej konferencji prasowej prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oświadczył, że rozmawiał z Władimirem Putinem na temat Aleksieja Nawalnego i poinformował go, że strona amerykańska będzie podnosić kwestie związane z prawami człowieka. Nie przekazał jednak żadnych konkretnych planów dot. tych kwestii.
- „Konsekwencje śmierci uwięzionego rosyjskiego dysydenta Aleksieja Nawalnego byłyby katastrofalne”
- stwierdził prezydent USA.
Zapewnił też, że powiedział rosyjskiemu prezydentowi, iż Stany Zjednoczone udzielają „niepodważalnego” poparcia dla suwerenności Ukrainy. W czasie dzisiejszej rozmowy prezydenci mieli także poruszyć temat Białorusi.
Biden przekazał, że uzgodnił z Putinem rozpoczęcie dwustronnego „dialogu strategicznego”, mającego zmierzać do opracowania mechanizmu kontroli produkcji nowych rodzajów broni. W kwestii cyberbezpieczeństwa amerykański przywódca miał przekazać listę 16 podmiotów należących do „infrastruktury krytycznej”, które muszą być wolne „od wszelkich ataków”. Co do podejrzeń Rosji o cyberataki Biden stwierdził, że rosyjski prezydent zdaje sobie sprawę, iż uderzają one w wiarygodność Rosji na arenie międzynarodowej.
Biden podkreślił, że pojawiła się perspektywa „znacznej poprawy relacji” między Rosją a Stanami Zjednoczonymi i zaznaczył, że kolejna zimna wojna nie byłaby w interesie żadnej ze stron.
kak/PAP