Wczoraj uczestnicy Strajku Kobiet protestowali między innymi pod domem prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza. Dla posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz to jednak „pokojowy protest”…

„Bąkiewicz! Co?! Ty k**wo” – skandowano pod domem Bąkiewicza w Pruszkowie.

Policja wylegitymowała 100 osób, z czego 13 nieletnich. „Nałożono 35 mandatów karnych, a do sądu skierowanych zostanie 68 wniosków o ukaranie” czytamy na Twitterze warszawskiej policji.

Dalej dodano:

„Również wobec osób nieletnich skierowane będą wnioski do sądu rodzinnego. Ponadto do sanepidu przekazane zostaną 103 notatki. Przypominamy o obowiązujących obostrzeniach dotyczących m.in. gromadzenia się”.

Tymczasem dla posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz była to… łapanka! Napisała:

„Służby PiS pod domem Bąkiewicza właśnie spisały i ukarały mandatami 150 osób, które przechodziły tamtędy w ramach marszu Strajku Kobiet!”.

Dalej zaś stwierdziła:

„Dwa dni po tym jak narodowcy zdemolowali Warszawę PiS urządza łapankę na pokojowo protestujących pod domem Bąkiewicza! Skandal!”.

Wiceprezes stowarzyszenia Tomasz Kalinowski w odpowiedzi na skandaliczny wpis posłanki napisał:

„Skandalem jest zakłócanie miru domowego, wysyłanie gróźb karalnych i ataki na rodzinę. Kompletne dno. I to poseł nazywa <<pokojowym protestem>>?”

dam/twitter,Fronda.pl