I znowu wszyscy stawiają sobie pytanie: „gdzie jest Tusk?”. W Platformie panuje chaos, więc partia nie jest w stanie odpowiedzieć na trwający kryzys na polsko-białoruskiej granicy. „Więc dzisiaj głosem Tuska jest Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski i cała ta grupa ludzi atakujących obrońców polskich granic” – ocenia w rozmowie z portalem tvp.info.pl poseł Marek Suski.

8 listopada Donald Tusk spotkał się z Angelą Merkel, z którą miał rozmawiać o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Od tego czasu w przestrzeni publicznej po prostu nie ma przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Portal Interia próbował dowiedzieć się co się z nim stało, większość polityków Platformy nie potrafiła jednak odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Udało się ustalić, że w ostatnim tygodniu były premier skupił się na Europejskiej Partii Ludowej. Przygotowywał kongres, który… odwołano.

- „Był w Brukseli i przygotowywał kongres EPP w Rotterdamie, który odwołano z uwagi na wejście obostrzeń pandemicznych w Holandii. Miał go prowadzić”

- powiedział informator portalu.

Rozmówcy Interii wskazywali na chaos panujący w PO.

- „Na sejmowych korytarzach można usłyszeć, że posłowie PO zastanawiają się, gdzie właściwie jest Donald. Kiedy go brakuje, nie ma ośrodka decyzyjnego i rodzi się chaos. Słychać nawet, że Tusk się obraził, bo nie wszyscy w KO chcą go słuchać”

- powiedział anonimowy polityk opozycji.

Doniesienia te skomentował w rozmowie z portalem tvp.info poseł Marek Suski.

- „Nie wiem, czy Donald Tusk zajmował się kongresem EPP. Jeśli tak było, a nic z tego nie wyszło, to ja się nie dziwię. Bo co wyszło Donaldowi Tuskowi? Tylko Wielka Brytania z Unii Europejskiej. Może i dobrze, że jest taki nieudolny, bo gdyby był bardziej sprawny, Polska może byłaby już przyłączona do Niemiec”

- stwierdził polityk PiS.

Zdaniem posła Suskiego powodem bierności Tuska może być też eskalacja na polsko-białoruskiej granicy.

- „Pewnie nie dostał wytycznych z Niemiec, co robić i co mówić. Będąc tubą Angeli Merkel w takim układzie milczy”

- ocenił.

- „Więc dzisiaj głosem Tuska jest Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski i cała ta grupa ludzi atakujących obrońców polskich granic”

- dodał.

Odniósł się również do wypowiedzi posła PO Dariusza Jońskiego, który na antenie TVP Info powielał kłamstwa o 70 ofiarach na granicy.

- „Tego typu wypowiedzi są potem wykorzystywane przez administracje Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina, ale też powielane przez niektóre stacje na Zachodzie. Chodzi im o szkalowanie rządu, ale co najgorsze niszczą wizerunek Polski”

- zaznaczył.

kak/tvp.info.pl, Interia.pl