Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Polska jest krajem partnerskim na międzynarodowych targach przemysłowych w Hanowerze. Swoje stoiska ma tutaj 220 polskich firm, w tym wiele startupów. Czy Pana zdaniem, w ślad za naszą obecnością na targach,  pójdzie sukces biznesowy, czy  pojawią się zamówienia i czy obecność tu zaowocuje rozruszaniem polskiej gospodarki?

Dominik Tarczyński, poseł PiS : Ta obecność już owocuje, dlatego że targi w Hanowerze są bardzo ważne, również i dla startupów – są one pewnym symbolem. Ja osobiście znam firmy, które już korzystają i mają zamówienia, mają młodych, przedsiębiorczych ludzi, którzy wdrażają nowe technologie - to już się dzieje. Targi w Hanowerze to jest po prostu przyspieszenie tego procesu, który jest elementem planu Morawieckiego, co  zapowiadał w planie 25-letnim i bilion zł jest przeznaczony na te inwestycje. Już zaczynamy, i w tym pierwszym półtoraroczu zrobiliśmy więcej, niż de facto zakładaliśmy. Absolutnie tak, wierzę, że targi w Hanowerze przyniosą efekt. Jest też inna strona tego co dzieje się teraz w Hanowerze i naszej obecności - to jest zadanie kłamu temu, co słyszeliśmy o izolacji Polski.

Proszę zauważyć, że Polska jest partnerem tych największych targów w tym regionie świata i nie jesteśmy tyko wystawcą, jesteśmy istotnym partnerem. Polska została wybrana do tego, aby to strategiczne partnerstwo zawiązać i to jest dowód na to, że, nie ma żadnej izolacji Polski, a izolacja rządu Prawa i Sprawiedliwości występuje jedynie na antenie TVN24. Nawet rzecznik rządu zauważył, że TVN nie spostrzegł taki wielkiego wydarzenia jak otwarcie polskiej części w Hanowerze i w ogóle obecności pani Premier na targach. Podkreślam więc raz jeszcze:  Polska nie jest izolowana, izolowany na antenie TVN24 jest rząd Prawa i Sprawiedliwości, ale i z tym damy sobie rade.

Czy można powiedzieć, że media hołubiące obecną opozycję (media III RP) tworzą drugą, równoległą rzeczywistość w której nie dzieją się rzeczy, które faktycznie mają miejsce?

Niestety, od 25 października 2015 roku są otumanieni, zachowują się tak jakby otrzymali obuchem w głowę i nie widzieli tego co się dookoła nich dzieje. Niestety to jest taki stan, który jeszcze najwyraźniej jakiś czas potrwa, ale my postaramy się żeby wrócili do siebie i zaczęli pracować nawet kiedy są w opozycji.

Na targach są polskie duże firmy, a szczególnie interesującym produktem jest elektryczny samochód z Polski, czy wie Pan coś więcej na ten temat?

Pomysł jest taki, aby auto elektryczne było wizytówką Polski, to znaczy żeby był to produkt który chcemy przedstawić w świecie innowacyjnych technologii, których nikt jeszcze nie zastosował i myślę, że to jest jeden z elementów -  ale nie jedyny - i na tym etapie warto pokazać nie tylko innowacyjność i nowe technologie, ale także dbanie o środowisko i oszczędność.

Więc to jest wszystko, o czym mówi się już od dawna, a okazuję się, że, Polscy producenci, na tym etapie, już teraz są absolutnymi liderami. To może być taki flagowy produkt, który może być znany na całym świecie. I wierzę w to, że tak będzie. Targi w Hanowerze to jest krok milowy w stronę zawarcia bardzo bliskich kontaktów, intratnych kontraktów i realizacji planu Morawieckiego.

 Czy po latach marnotrawienia polskiego potencjału,  kiedy pomysły polskich innowatorów nie były chronione – i dziś, gdy polscy specjaliści sa bardzo cenieni - czy najzdolniejsi inżynierowie nie zostaną z naszych firm wyciągnięci przez zachodnie koncerny?

Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie! Swego czasu wspierałem stowarzyszenie filantropijne, które finansowało stypendia dla bardzo zdolnych uczniów z niezamożnych rodzin w województwie świętokrzyskim. To stowarzyszenie działa już 15 lat, wspiera młodych ludzi, którzy są bardzo zdolni, z ocenami średnio 5,5 lub 6. Wcześniej pracowali na przykład w NASA a teraz wracają teraz do Polski, ponieważ dzięki tym pieniądzom mogli się wykształcić, mogli zrobić karierę i zdobyć wykształcenia. Teraz ci niesamowicie zdolni naukowcy wracają - spotkałem się z jednym i z nich i mówił: „Ja chce teraz to co mam, to co zdobyłem i czego się nauczyłem- oddać tym, którzy tego potrzebują”. Naprawdę jest wielu patriotów, którzy również w tym wymiarze ekonomiczym myślą o Polsce.

Jeśli takie rzeczy się dzieją, to świetnie.  Do niedawna ruch polskich pracowników naukowych były przeważnie w jedną stronę - z Polski, więc byłoby dobrze, gdyby to się zmieniło.

Proszę mi wierzyć, że jest wiele ludzi którzy wyjeżdżają za granice, zdobywają doświadczenia i wracają. Naprawdę jest takich przypadków bardzo dużo, szczególnie w bardzo wąskich dziedzinach, gdzie wiedza jest bardzo specjalistyczna. Tak więc nie martwie się i jestem przekonany, że cały pozytywny klimat w Polsce - chociażby fakt, że jest u nas bepiecznie, nie mamy zamachów terrorystycznych, że turystyka wzrasta - jest też elementem, który ludzi przekonuje. Jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest poczucie bezpieczeństwa. Cóż z tego, że będziemy robić kariery w miejscu, gdzie nie możemy bezpiecznie spać, bo cały czas żyjemy w strachu. Polska jest bezpieczna, spokojna i to też jest bardzo ważny argument.

Dziękuję za rozmowę