Na antenie TVP Info dziennikarka Dorota Kania skomentowała sprawę tzw."litewskiej operacji". Niejasne zachowania niektórych zagranicznych dyplomatów wobec Ś.P. prezydenta Lecha Kaczyńskiego ujawniły "Gazeta Polska" i "Gazeta Polska Codziennie".

"GPC" pisała o prawdopodobieństwie, że przetarg na remont rządowego Tupolewa był ustawiony. Służba Kontrwywiadu Wojskowego kieruje do prokuratury zawiadomienie o nieprawidłowościach w działaniach służb w związku z przetargiem i remontem Tu-154.

Tygodnik "Gazeta Polska" pisał natomiast o zainteresowaniu ówczesnego szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego oraz służb specjalnych polityką zagraniczną Lecha Kaczyńskiego. Celem miało być zmarginalizowanie znaczenia i wpływu prezydenta na politykę zagraniczną. Wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Wilnie z 8 kwietnia 2010 r. , która znalazła się pod szczególnym nadzorem, spowodowała zmianę jego planów dotyczących podróży do Smoleńska.

"Ostatecznie zdecydował się na lot samolotem, bo wcześniej musiał polecieć do Wilna na spotkanie z panią prezydent Litwy. Ale to oznaczało, że nie będzie mógł pojechać pociągiem z rodzinami katyńskimi"– wspominał w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” z lipca 2010 r. Jarosław Kaczyński
"Te dwie sprawy pokazują, jak w dalszym ciągu katastrofa smoleńska nie została wyjaśniona. Jak wiele jest okoliczności, które do tej pory nie zostały wyjaśnione."- skomentowała na antenie TVP Info Dorota Kania.

"Zespół smoleński kierowany przez Antoniego Macierewicza już wcześniej wykazywał część nieprawidłowości, jednak teraz, gdy jest dostęp do dokumentów, można mówić z pewnością, że nieprawidłowości były"- tłumaczyła dziennikarka. Następnie Kania poruszyła kwestię wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Wilnie. Dziennikarka podkreśliła, że wizyta powinna odbywać się pod kontrolą służb, zwłaszcza po ostrzelaniu konwoju prezydenta w Gruzji.

"Gdzie były służby? Przypominam sprawę inwigilacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po co inwigilowano prezydenta? Dlaczego sprawy zagraniczne były tak ważne? Dlaczego tak bardzo naciskano, żeby Lech Kaczyński 8 kwietnia był na Litwie? Czy dlatego, żeby poleciał do Katynia samolotem, a nie jechał pociągiem?"-pytała Dorota Kania.

yenn/niezalezna.pl, TVP Info