Wciąż utrzymujący się lockdown doprowadza branżę fitness na skraj przepaści. Stowarzyszenie STOP Nieuczciwym Pracodawcom apeluje do rządzących o szybsze otwieranie siłowni i klubów fintess. Według informacji stowarzyszenia w sektorze planowana jest prawdziwa lawina zwolnień. W najbliższym czasie tysiące ludzi może stracić pracę.

Wartość branży fitness w Polsce to około 4 mld zł. Pracuje w niej nawet 100 tys. osób. Od miesięcy branża jest zamknięta z powodu pandemii koronawirusa. Zgodnie z zaprezentowanym przez rządzących harmonogramem luzowania obostrzeń siłownie, kluby fitness i solaria mają powrócić do działalności dopiero na koniec miesiąca. W ocenie Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom to stanowczo za późno.

- „Nie rozumiem, dlaczego branża fitness, która jest zamknięta od października 2020 roku, nadal musi czekać na swoje odmrożenie. Do 29 maja zostało jeszcze kilka tygodni. Nie ma we mnie zrozumienia, dlaczego jej działalność nie może być przywrócona w reżimie sanitarnym”

- mówi prezes stowarzyszenia Małgorzata Marczulewska.

Zauważa, że działalność siłowni i klubów fitness zostanie przywrócona dokładnie w momencie, w którym kończy się dla nich sezon. W lecie, kiedy ludzie wyjeżdżają na urlopy i spędzają czas na świeżym powietrzu cieszą się one mniejszą popularnością.

- „Zaryzykowałabym tezę, że prawdziwe rozmrożenie tej branży nastąpi dopiero jesienią, bo w wakacje ruch nie będzie zaspokajać gospodarczych potrzeb tych firm. Brak klientów to straty, straty to długi. Apelujemy: niech branża zostanie otwarta jak najszybciej”

- przekonuje.

Stowarzyszenie utrzymuje, że otwarcie sektora mogłoby nastąpić już 14 maja. Apeluje też do rządzących o objecie go dodatkowym wsparciem. Powołuje się przy tym nie tylko na analizy rynku, ale również napływające wiadomości na temat ogromnej ilości zwolnień w siłowniach i klubach fitness. Teraz tych zwolnień ma być jeszcze więcej.

- „Sytuacja branży jest dramatyczna. Ogromne długi, brak możliwości funkcjonowania przez wiele miesięcy i fakt ominięcia szczytowego sezonu, kiedy ta branża zarabia. Odmrożenie w czerwcu to pozwolenie na działanie w czasie, gdy klientów i tak standardowo jest mniej. Ludzie na siłownię chodzą zimą i wiosną, gdy szykują sylwetkę na wakacje. W sezonie letnim chętniej ćwiczą na dworze i generalnie ruch na salach treningowych jest zdecydowanie mniejszy”

- mówi Marczulewska.

Dodatkowym problemem są zawieszone od wielu miesięcy karnety klientów, czego efektem może być sytuacja, w której firmy będą musiały oferować rekompensaty, wskutek czego wpływy zaczną być zauważalne dopiero po kilku miesiącach.

- „To jedna z najbardziej zadłużonych branż. Brak wpływów, brak możliwości alternatywnego zarabiania, a do tego konieczność spłat leasingów czy innych zobowiązań”

- przekonuje prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

kak/pulshr.pl