Katolicy – zarówno duchowni, jak i świeccy – zwrócili się do ojca świętego z apelem o „podjęcie koniecznych środków” w związku z sytuacją w Niemczech i tzw. „Drogą Synodalną” oraz „jeśli to konieczne, zastosowanie stosownych kanonicznych sankcji przeciwko promotorom tego ogromnego odstępstwa zarówno od doktryny, jak i wspólnoty z Kluczami św. Piotra”. Pod apelem podpisał się kard. Joseph Zen, emerytowany biskup Hongkongu, oraz dwóch biskupów: bp Athanasius Schneider i bp Marian Eleganti. Swoje podpisy złożyło także 15 księży oraz ponad 50 osób świeckich różnych zawodów.

Niemiecka Droga Synodalna – piszą sygnatariusze – zainicjowana w roku 2019 jest w ciągu minionych dwóch lat żyzną glebą dla planowania oraz w konsekwencji homogenizacji idei i teorii, którą są w jawnej sprzeczności z niezmiennym i odwiecznym Magisterium świętego Kościoła katolickiego założonego przez Bożego Zbawiciela na solidnej opoce Apostołów (Mt 16,18)”.

Wśród błędów, jakie szerzy niemiecka Droga Synodalna, dokument wymienia: „jawny atak na kapłaństwo, zarówno poprzez działania na rzecz zniesienia celibatu kościelnego, jak i narzucenie wyświęcania kobiet, a także jawny atak na małżeństwo, celowo atakując nierozerwalny związek pomiędzy mężczyzną i kobietą oraz narzucanie i zrównywanie sodomickich związków z miłością, którą nasz Pan, Jezus Chrystus, wyniósł do godności sakramentu”.

Autorzy apelu przypominają też w swoim tekście naukę o małżeństwie wyrażoną w Katechizmie Kościoła katolickiego i zwracają jednocześnie uwagę na „skandaliczne odchodzenie od stałego nauczania Kościoła” przez „duchowieństwo niemieckie, poczynając od hierarchii, z kilkoma wyjątkami”. Przykładem jest ogłoszenie poprzez niemieckich księży, w tym kilku biskupów, planu błogosławienia 10 maja par, także par homoseksualnych, co jest zlekceważeniem Responsum ad dubium Kongregacji Nauki Wiary z lutego tego roku. W Responsum czytamy m.in., że Kościół „uznaje za niedozwoloną jakąkolwiek formę błogosławieństwa, która zmierzałaby do uznania” związków homoseksualnych oraz że Bóg „nie błogosławi i nie może błogosławić grzechu”.

W apelu podkreśla się, że według Kodeksu prawa kanonicznego schizma to „odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo”. Co – jak przypominają sygnatariusze – „zaciąga ekskomunikę latae sententiae na wszystkich, którzy ją szerzą”, a zatem prowadzi to do wniosku, iż „Droga Synodalna każdego dnia zmierza ku staniu się krokiem do jawnej schizmy i herezji”.

Oprócz wezwania papieża Franciszka do podjęcia działań, by powstrzymać schizmę i szerzenie się herezji w Niemczech, sygnatariusze dokumentu wzywają do tego, by 10 maja stał się „międzynarodowym dniem modlitwy i zadośćuczynienia za wszystkie wykroczenia i świętokradcze działania popełniane przez wykolejonych duszpasterzy niemieckiego Kościoła”. Podpisani proszą o „odmówienie Litanii do Najświętszego Serca Jezusa publicznie lub prywatnie oraz – kiedy to możliwe – ofiarowanie Mszy św. pro remissione peccatorum, jak również Komunii Świętej w zadośćuczynieniu”.

Komentując apel, Joseph Enders z „Church Militant” sądzi, że jest mało prawdopodobne, by papież Franciszek zareagował: „jego minione komentarze i komentarze mu przypisywane wskazują, że nie jest on w pełni po stronie Kongregacji Nauki Wiary”. Zwraca także uwagę, że decyzja ojca świętego może zaważyć na dziesięciolecia. „Jeśli ojciec święty nie podejmie działania, mogłoby to pokazać, że Kościół nie zrobi nic stojąc w obliczu upartej herezji – a jeśli zdecyduje się podjąć działanie, ryzykuje prawdziwą schizmą w Niemczech” – pisze Enders.

jjf/LifeSiteNews.com, ChurchMilitant.com