Powołana na początku tygodnia piłkarska Superliga - więcej czytaj tutaj - prawdopodobnie lada chwila odejdzie w niebyt po tym, jak zdecydowały się wystąpić z niej brytyjskie kluby - Manchester City, Chelsea, Liverpool, Arsenal, Manchester United i Tottenham.
Superliga powołana została na początku tygodnia przez 12 bogatych i utytułowanych europejskich klubów - AC Milan, Arsenal Londyn, Atletico Madryt, Chelsea, FC Barcelona, Inter Mediolan, Juventus Turyn, Liverpool, Manchester City, Manchester United, Real Madryt i Tottenham Hotspur.
Przy powołaniu Superligi kluby założycielskie stwierdziły, że "nowy coroczny turniej zapewni znacznie większy wzrost gospodarczy i wsparcie dla europejskiej piłki nożnej poprzez długoterminowe zobowiązanie do nieograniczonych płatności solidarnościowych, które będą rosły wraz z przychodami z ligi".
Projekt jednak spotkał się z szeroką krytyką na całym świecie. Przeciwko projektowi wypowiedzieli się także politycy, tacy jak Boris Johnson i Emmanuel Macron. To właśnie brytyjskie kluby jako pierwsze wycofały się z Superligi.
Przed Stamford Bridge - stadionem Chelsea Londyn - zebrały się tłum kibiców, którzy próbowali zablokować przyjazd piłkarzy Chelsea na ligowe spotkanie z Brighton. Autokar utkwił pod stadionem, a w negocjacje musiała włączyć się jednak z legend klubu czeski bramkarz Petr Cech, który obecnie pełni funkcję dyrektora. W związku z takim obrotem sytuacji prezes Chelsea Roman Abramowicz stwierdził, że dalsze pozostawanie klubu w Superlidze nie ma sensu.
Wcześniej taką samą decyzję podjął Manchester City. Następnie do grona dołączył sąsiad zza miedzy - Manchester United, którego prezes wykonawczy (Ed Woodward) podał się już do dymisji.
Nieoficjalnie mówi się, że Superliga jeszcze dzisiaj zostanie zawieszona.
jkg/rp.pl