Telewizja Polska miała w planach wyprodukowanie filmu pt. "Człowiek zbuntowany". Film ma być poświęcony działalności publicznej Jarosława Kaczyńskiego w latach 70 i 80. Sam Kaczyński jest jednak zdecydowanym przeciwnikiem tej produkcji. "Kaczyński się wściekł" - mówi jeden z polityków PiS.

O powstającym filmie poinformował w środę po południu były marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Borusewicz opublikował mail z zaproszeniem do wzięcia udziału w filmie. Maila wysłała ekipa Ewy Świecińskiej, która jest reżyserem filmu.

Sam Kaczyński jest jednak zdecydowanie przeciwnym temu pomysłowi. Miał nawet rozmawiać na ten temat z Jackiem Kurskim.

- Wbrew temu, co się mówi, prezes nie stracił kontaktu z rzeczywistością. Gdy przeczytał o tym filmie i pokazano mu pierwsze komentarze i szydercze memy, był wściekły. Mówił, że Kurski chce go ośmieszyć. Był też zły na telewizję, że zwróciła się do Borusewicza, by wystąpił w filmie - mówi Gazecie Wyborczej anonimowy polityk PiS.

Kurski miał przekonywać, że to nie był jego pomysł, tylko reżyserki filmu Ewy Świecińskiej.

Mail udostępniony przez Borusewicza zawiera opis planowanej produkcji filmowej.

"Film dokumentalny o działalności opozycyjnej lat 70. i 80. ukazujący postać Jarosława Kaczyńskiego i jego drogę do polityki. W archiwach Telewizji Polskiej znajdują się liczne materia, dotyczące początków aktywności ówczesnych opozycjonistów, ukazujących ich dziabania antykomunistyczne, represje jakich doznawali i codzienną walkę. Wydarzenia tamtych dni zostaną w filmie skonfrontowane z wypowiedziami Jarosława Kaczyńskiego „dziś” oraz innych ważnych opozycjonistów - świadków historii. Film, w zamyśle autora ma być zbudowany z anegdot, nie z suchych faktów. Przewidziane są zdjęcia dokumentalne i fabularyzowane, a prezentowana w filmie historia skończy się ok. 1990 rok" - czytamy w opisie.

jkg/gazeta wyborcza