W rozmowie z „Rz” Jarosław Gowin tłumaczy, dlaczego ubiega się o przywództwo w Platformie. Jego zdaniem, elektorat PO jest rozczarowany przywództwem Tuska i dlatego wyborcy odwracają się od partii. „Jeśli w PO nic się nie zmieni, to PiS wróci do władzy. Obecny przewodniczący PO, toruje Jarosławowi Kaczyńskiemu drogę do premierostwa” - mówi były minister sprawiedliwości.

Gowin uważa, że Tusk unikając debaty z nim zachowuje się „dziwnie”. „Stoi na czele partii, która w nazwie ma „obywatelska", a unika rozmowy. Donald Tusk zachowuje się bojaźliwie unikając starcia ze mną” - ocenia.

Polityk odnosi się także do zapowiedzianego przez posła Biernata wniosku o usunięcie go (wraz z Jackiem Żalkiem i Johnem Godsonem z partii). „Wyrzucając mnie z PO, Donald Tusk musiałby ulec szałowi cezarów, popaść w pychę i oderwać się od rzeczywistości. Na razie przydarzyło się, to tylko niektórym jego współpracownikom”.

Były minister sprawiedliwości przyznaje, że czuje się jak Tusk z początków PO. „Swój program wyborczy w 100 proc. mógłbym ułożyć z wypowiedzi samego Donalda Tuska. Tylko, że byłyby to wypowiedzi sprzed dwunastu, dziesięciu, siedmiu, pięciu, czy nawet trzech lat. Problem w tym, że kiedy dzisiaj formułuję postulaty, które wcześniej wychodziły z ust dawnego Donalda Tuska, to dzisiejszy Tusk twierdzi, że szkodzę partii” - komentuje Gowin i pyta, dlaczego premier odmawia debaty z nim, skoro jest taki pewien zwycięstwa.

eMBe/Rp.pl