Już jutro w Brukseli odbędzie się szczyt przywódców państw UE, na którym będą trwały rozmowy dotyczące obsadzenia najważniejszych stanowisk w Unii. Jak wiadomo, jedna z najważniejszych dyskusji dotyczy funkcji szefa Komisji Europejskiej.

Choć nazwisko Timmermansa powraca na dzień przed szczytem i jest najmocniej sondowanym kandydatem na szefa KE, jego kandydatura może upaść w związku ze sprzeciwem Grupy Wyszehradzkiej, któa mówi jego kandydaturze stanowcze: NIE.

Jak ustaliło RMF FM – stanowisko V4 było w tej sprawie cały czas jednolite i niepotrzebne były pertraktacje. Wszystko jednak rozwiąże się w głosowaniu. By zablokować kandydaturę Timmermansa, konieczne będzie 8 głosów przeciwko.

Nie jest obecnie pewne stanowisko krajów bałtyckich. Włochy na pewno nie poprą Timmermansa, jednak już jeśli chodzi o Rumunię – Timmermans może na nią liczyć. Pytanie o to, kto zostanie szefem KE pozostaje więc wciąż otwarte.

dam/rmf24.pl,PAP