Prawnicy Leszka Czarneckiego, właściciela Getin Banku, złożą pozew w Międzynarodowym Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie. Będą domagać się miliarda euro od polskich instytucji. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".

Pozew ma być złożony w ciągu kilku tygodni. Czarnecki chce oskarżyć co najmniej dwie instytucje państwowe o działanie na szkodę jego banków i próbę ich przejęcia. Chodzi o Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) i Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG).

Leszek Czarnecki, kiedyś w czołówce najbogatszych Polaków, stracił ponad 2 mld zł z osobistego majątku. Całość strat ma wyceniać na 1 mld euro (4,3 mld zł).

"Wyborcza" twierdzi, że Czarnecki jest rozgoryczony postępowaniem prokuratury w sprawie korupcyjnej propozycji Marka Chrzanowskiego, byłego szefa KNF. Niedawno śledczy odmówili bankierowi statusu pokrzywdzonego w tym śledztwie. 

– Działania prokuratury wobec mojego klienta są sprzeczne z jakimikolwiek standardami państwa prawa. Nie jest objęty ochroną, jaka przysługuje pokrzywdzonemu, nie może korzystać z pełni swoich praw – mówi „Wyborczej” Roman Giertych, prawnik Czarneckiego.

W środę rano CBA weszło do siedzib banków Czarneckiego, zabierając komputery i zabezpieczając korespondencję mailową. 

bz/wyborcza.pl