Posłanka Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer, ostro krytykowała rządowy program 500 Plus, mówiąc między innymi o tym, że PiS chciało "kupić sobie głosy za publiczne pieniądze" oraz że partia rządząca w ten sposób dysponuje nieswoimi pieniędzmi.

Okazuje się, że posłanka publicznych pieniędzy żałuje zwykłym Polakom, ale sobie już niekoniecznie. Jeden z tabloidów przyłapał poseł Katarzynę Lubnauer na wizycie u kosmetyczki. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że pojechała tam sejmowym autem z szoferem. Po godzinie auto zabrało posłankę z powrotem do Sejmu.

W salonie kosmetycznym Lubnauer została przyłapana przez fotografa "Faktu". Zapytana, tłumaczyła, że była na spotkaniu w biurze Nowoczesnej:

"Tylko skończyło się wcześniej więc wykorzystałam ten czas na zrobienie manicure. Zresztą pierwszy raz w życiu".

Posłanka Nowoczesnej ma do dyspozycji auto z szoferem, co ma jej ułatwiać wykonywanie obowiązków poselskich i klubowych. Pytanie czy manicure też do tych obowiązków należy.

A żeby było jeszcze ciekawiej, przypomnijmy, że przed wyborami parlamentarnymi ugrupowanie o nazwie Nowoczesna sprzeciwiało się finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa.

JJ/Fakt24.pl