Prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował taśmy Sławomira Neumanna, jeszcze do niedzieli szefa klubu parlamentarnego PO. Polityk wskazał w rozmowie z "Gazetą Polską", że wyłania się z nich bardzo ponury obraz układu między Platformą a sądami. 

"Z taśm posła Neumanna wyłania się w gruncie rzeczy bardzo smutny i opłakany stan opozycji" - powiedział Kaczyński.

"Widać, że politycy PO traktują swoje problemy z prawem i reakcję sądownictwa jako po prostu kolejny etap polityki – są przekonani, że członkostwo w PO chroni ich przed wszystkim" - zauważył.

"Te nagrane słowa pokazują, że PO uważa, iż może liczyć na swoisty sądowy parasol ochronny" - dodał Jarosław Kaczyński.
Jak podkreślił szef PiS, to bardzo niepokojące i potwierdza diagnozę, według której polskie sądownictwo wymaga głębokiej zmiany.
Drugą rzeczą wyłaniającą się z taśm jest wielka pogarda wobec ludzi.

"To jest mówienie o ludziach wulgarnie, z takim lekceważeniem, które nie mieści się w żaden sposób w cywilizowanych kryteriach. Ta pogarda dotyka wszystkich, o których mówi poseł PO, w takim samym stopniu zdaje się gardzić zarówno wyborcami Prawa i Sprawiedliwości, jak i PO" - powiedział prezes PiS.

W nagranej rozmowie Sławomir Neumann przyznawał, że dobrze wie o różnych przekrętach polityków Platformy. O śp. Pawle Adamowiczu mówił na przykład, że są "mega twarde rzeczy", które "mogą wyprowadzić go w kajdankach". 

Deklarował też swojemu rozmówcy, że "może zapewnić", iż sądy nie skażą żadnego polityka Platformy przed wyborami. Sądy według Neumanna będą przeciągać sprawy. 

Neumann obiecywał też, że każdego w Platformie będzie bronić "jak niepodległości"; problemy z prawem nie miały dla niego znaczenia.

Kłopoty zaczynały się dopiero wówczas, gdy ktoś odchodził z Platformy. Wtedy parasol ochronny już nie działał.

Cały wywiad z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim ukaże się w środę w "Gazecie Polskiej".

bsw