Białoruska elektrownia atomowa opublikowała na swojej stronie internetowej bardzo niepokojący komunikat, w którym informowano o groźbie awarii. Informujący o sprawie serwis telewizji Biełsat podał, że chwilę później tekst został zdjęty.

Na stronie można było przeczytać komunikat, który zaczynał się od słów:

My, robotnicy Białoruskiej Elektrowni Jądrowej bardzo ryzykujemy publikując ten tekst na stronie głównej naszego zakładu”.

Dodano, że to jedyny sposób na przerwanie „zmowy milczenia”. Pracownicy stwierdzili też, że robią to, ponieważ są „przerażeni”.

W tekście stwierdzono, że w trakcie budowy elektrowni miały miejsce liczne awarie i tylko o niektórych dowiedziały się media. Dodano:

Do najgorszego może dojść w każdej chwili. Zdajemy sobie sprawę z tego, że po publikacji tego tekstu zacznie nas poszukiwać KGB”.

Autorzy tekstu twierdzą, że o ile dla nich następstwa mogą być bardzo poważne, najpoważniejsze nastąpią wtedy gdy elektrownia nie zostanie wygaszona.

Na stronie instytucji pojawił się komunikat, w którym zdementowano wcześniejsze doniesienia i stwierdzono, że był to atak hakerski.

dam/belsat.eu/pl,Fronda.pl